Prawdopodobnie mało kto pamięta, że medialna kariera Klaudii Halejcio miała swój początek w telewizji. Aktualnie celebrytka ani myśli wracać przed kamery, a wszystko to dzięki magicznej mocy mediów społecznościowych, w których influencerka zadomowiła się na dobre. Jej instagramowy kontent skupia się przede wszystkim na reklamowaniu wszelakich produktów - od pasty do zębów po ultradźwięki na roztocza. Nie brakuje również rodzinnych treści związanych z ukochanym Oskarem oraz urodzoną w zeszłym roku Nel.
Halejcio nie mogłaby nazwać się stuprocentową instagramerką, gdyby od czasu do czasu nie zasypała swoich obserwatorów zdjęciami z egzotycznych podróży. Nie tak dawno fani zostali uraczeni szczegółowymi relacjami z walentynkowego wyjazdu do stolicy Francji, który, mimo urokliwych widoków, nie okazał się tak romantyczny jak oczekiwała Klaudia.
Po powrocie z nieudanej wycieczki celebrytka miała jedynie kilka dni na przepakowanie walizki i przygotowanie się do kolejnego wczasowego podboju, aby otrzeć łzy po francuskim niewypale. Celem rodzinnych wakacji tym razem padło miasto równie popularne co Paryż, lecz oferujące temperatury wyższe niż stolica Francji. Halejcio wraz z mężem i pociechą dotarli do pięciogwiazdkowego hotelu w Dubaju, w którym nie mogą narzekać na brak udogodnień. Mamy nadzieję, że w ich ramach są także bezpieczne sejfy.
Ceny za noc w takim komforcie sięgają nawet 5 500 tysiąca złotych. Hotel oferuje gościom apartamenty różnych wielkości z widokiem na morze i stojący nieopodal diabelski młyn. Do dyspozycji pozostają również spa, centrum fitness, tureckie łaźnie, salon fryzjerski a także liczne restauracje oferujące kuchnie z całego świata.
Czekacie na relacje z dubajskich wakacji Klaudii?