Klaudia Halejcio całkiem niedawno wyruszyła wraz z rodziną w kierunku słonecznych Malediwów. Pod koniec stycznia celebrytka wraz z małą Nel i tajemniczym Oskarem wylegiwali się już na piaszczystej plaży, a na jej instagramowym profilu pojawiła się bogata fotorelacja z wyjazdu. Wszystko, co dobre szybko się jednak kończy, a Klaudia i jej bliscy już musieli wrócić do kraju.
Klaudia Halejcio wyleciała z mężem do Polski. Powrót nie należał do najłatwiejszych
Po rodzinnych wakacjach Klaudia Halejcio wraz z Oskarem i córką udali się więc w drogę powrotną do kraju, jednak na pokładzie samolotu nie było równie luksusowo, jak nad błękitnym brzegiem jeszcze kilkanaście godzin wcześniej. Tym razem celebrytka postanowiła opowiedzieć o tym, jak wyglądał jej lot powrotny, który ponoć wcale nie należał do najprzyjemniejszych.
Męczymy się tu - relacjonowała na Instastories.
W trakcie podróży powrotnej Halejcio zamieściła w relacji kadr z samolotu i znużona długim lotem zapytała, czy jeśli "wymęczy" jeszcze przez godzinę młodszą część rodziny, to czy dadzą jej spokój przez kolejne osiem. Nie wiemy, jakie były ostateczne wyniki ankiety, ale każdy rodzic wie, że taki układ nie zawsze wchodzi w grę...
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Klaudia Halejcio relacjonuje powrót do kraju. "My się męczymy, a ojciec w biznes klasie"
Na tym nie koniec, bo podczas relacji Klaudia zasugerowała też, jakoby bajecznie bogaty Oskar leciał w klasie o lepszym standardzie, zostawiając ją z dziećmi w ekonomicznej.
My się męczymy, a ojciec jest w biznes klasie - powiedziała.
Szybko się jednak okazało, że to tylko ironiczny żart, bo za chwilę pokazała, jak mężczyzna śpi między siedzeniami w samolocie. Wyglądał przy tym na zmęczonego, ale ciężko stwierdzić, czy sen w takim miejscu można uznać za udany.
Jak sobie pościelesz, tak się wyśpisz - śmiała się Klaudia, dodając adnotację przy kieszeni z przyborami samolotowymi: Wszystko podają pod nos.
Wyszło zabawnie?