Klaudia Halejcio co prawda do show biznesu dostała się za sprawą grywania w serialach, ale od lat bardziej aniżeli aktorką, jest influencerką. 31-latka prężnie działa zarówno na Instagramie, jak i TikToku. To właśnie tam dzieli się swoją codziennością z wartej 9 milionów willi.
Ostatnio Klaudia postanowiła spędzić nieco czasu poza terenem luksusowej rezydencji i wybrała się do centrum Warszawy. Co prawda nie towarzyszyli jej "bajecznie bogaty Oskar" i owoc ich miłości, jednak celebrytka nie wybrała się "na miasto" sama. Podczas wypadu towarzystwa dotrzymywała jej koleżanka.
Mama prawie 8-miesięcznej Nel zorganizowała sobie wychodne, podczas którego wstąpiła do jednej ze stołecznych restauracji. Oprócz tego razem ze swoją towarzyszką urządziły sobie krótki spacer na parking, gdzie Halejcio zaparkowała auto - białego mercedesa za ponad 200 tysięcy złotych.
Tego dnia influencerka sprawiała wrażenie wyjątkowo zmarzniętej. Podczas gdy jej znajoma przyodziała się jedynie w bezrękawnik, Klaudia miała na sobie puchowy płaszcz holo, do którego dobrała masywne botki i wartą prawie 20 tysięcy złotych saszetkę Louis Vuitton.
Przypominamy, że to nie jedyny dodatek tej luksusowej marki, w którego posiadaniu jest Halejcio: Klaudia Halejcio dostała na urodziny torebkę Louis Vuitton za ponad 10 TYSIĘCY!