W ubiegłym roku Klaudia Halejcio poinformowała wszystkich o zakupie luksusowej willi razem z ukochanym Oskarem. Szybko wydało się, że posiadłość celebrytki warta była... 9 milionów złotych. W końcu w jednym z wywiadów Klaudia zdradziła, że na zakup domu zaciągnęła kredyt. Gdy natomiast w kraju zapanowała inflacja, a raty kredytu skoczyły, tego Klaudia już nie mogła przeboleć.
Może nie o sto procent, ale rata sporo wzrosła... Myślę, że jest to trudny czas dla wielu osób, nie każdy ma taką sytuację, że może dźwignąć ten temat... Mam nadzieję, że jakieś rozwiązania na to się pojawi - żaliła się w maju w rozmowie z Pomponikiem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wspomniane rozwiązanie w końcu się pojawiło. A mowa o propozycji rządu, jaką są wakacje kredytowe. Osoby posiadające kredyt hipoteczny mogą ubiegać się o taką pomoc, która pozwoli im na odroczenie spłaty rat przez łącznie osiem miesięcy. Jak się okazuje, Halejcio złożyła już wniosek o wakacje kredytowe, o czym poinformowała w rozmowie z reporterem Pomponika. Jednak, jak dodała, nie uważa, że jest to wystarczająca pomoc, dlatego rządzący powinni pomyśleć nad kolejnymi rozwiązaniami.
A czemu nie? Myślę, że [rządzący - przyp. red.] jeszcze mogliby popracować Jest wiele osób, którym ta sytuacja naprawdę przysporzyła dużo łez i trudu w życiu. Myślę, że jest to jakieś ułatwienie, ale mogliby coś jeszcze pomóc - mówi Halejcio.
Zapytana o to, czy ona ma jakiś pomysł na to, co mogłoby poprawić obecną sytuację kredytobiorców, wyznała: Myślę, że moja wypowiedź nie spowoduje, że coś zmienię. Ci, co są na odpowiednim miejscu, to powinni znać rozwiązanie i potrzeby osób, które tego potrzebują.
Myślicie, że politycy posłuchają Klaudii i znajdą jakieś rozwiązanie tej sytuacji? No i czy spodziewaliście się, że i ona ma takie problemy?