W mijających miesiącach w życiu Klaudii Halejcio wiele się zmieniło. Celebrytka nie tylko doczekała się narodzin pociechy z "tajemniczym" Oskarem, ale też przeprowadzili się do luksusowej willi za 9 milionów. Jak później żartowała, podpisała kredyt na 30 lat, ale "wspólnie, więc spoko".
Zobacz: Dowcipna Klaudia Halejcio o swej willi za 9 milionów: "KREDYT PODPISAŁAM, NIE WIEDZIAŁAM CO"
W przerwach między kolejnymi relacjami na Instastories Klaudia Halejcio opiekuje się też córką, która z miejsca stała się jej oczkiem w głowie. W przeciwieństwie do wielu znanych przyjaciółek influencerka nie planuje zatrudnić niani i planuje wychowywać małą Nel bez pomocy sztabu opiekunek.
Teraz celebrytka kolejny raz wróciła do tematu macierzyństwa w rozmowie z Plotkiem. Jak się dowiadujemy, zmęczenie wyraźnie daje jej się we znaki, ale radość córki jest tego warta. Mimo trudów dopisuje jej też dobry humor.
Mimo że śpię po dwie godziny, nie jest łatwo, jestem niewyspana, to jest pewnego rodzaju taka energia, taka radość we mnie, której się nie spodziewałam i nigdy nie mogłam zrozumieć - zapewnia Klaudia i dodaje: Jak inna matka mi to tłumaczyła: "Zobaczysz, jak będziesz mamą, że mimo tysiąca obowiązków dodatkowych, będziesz mogła robić tysiąc rzeczy jeszcze więcej". I faktycznie tak jest, bo masz ogromny power, energię. Mam wrażenie, że cały czas jestem rozanielona i podekscytowana.
Okazuje się, że macierzyństwo zdominowało jej życie na tyle, że nawet podczas ulubionych eventów show biznesowych martwi się o to, co w danym momencie porabia córka.
Jestem tutaj, ale myślami jestem w domu. "Czy mleko zostało podane? Czy Nelusia nie płacze?" Już Oskar dzwonił i mówił: "Przestań, wszystko jest w porządku". Ale to jest instynkt matki. Jednocześnie cieszę się, że jestem, że jest fajna impreza, ale jednocześnie najfajniej czuję się w domu - zapewnia.
Na szczęście gawędząc ze znanymi koleżankami i pozując na ściankach, może liczyć na pomoc "tajemniczego" Oskara, który podobno świetnie sprawdza się w roli ojca.
Jest wspaniałym tatą i wspierającym partnerem. Radzi sobie świetnie i to nie on wykonuje telefony z zapytaniem, a co zrobić, kiedy coś się dzieje. Świetnie sobie radzi i nie chce, żebym się stresowała - wyjaśnia.
Taki mąż to skarb?
Pudelek ma już własną grupę na Facebooku! Masz ciekawy donos? Dołącz do PUDELKOWEJ społeczności i podziel się nim!