Klaudiusz Ševković po opuszczeniu domu Wielkiego Brata m.in. prowadził programy telewizyjne (np. Telezakupy Mango), napisał dwie książki i nagrał płytę "Optymista". Spełniał się także jako kucharz. Jest żonaty z Angielką Caroline i mają dwoje dorosłych dzieci: córkę Vanessę i syna Claudio-Tigera.
Ševković był również samorządowcem. W tym momencie jest organizatorem eventów golfowych i prezesem klubu superligi piłkarek ręcznych KPR Ruch Chorzów. Z jego profilu na Facebooku dowiadujemy się też, że pracuje w Silesia Business & Life Golf Cup.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W odcinku programu Kuby Wojewódzkiego, który zostanie wyemitowany 16 kwietnia, na słynnych skórzanych kanapach zasiądzie nie tylko Klaudiusz, ale także jego kolega z programu - Piotr Gulczyński, nazywany Gulczasem, który zawodowo zajmuje się reklamą, a w przeszłości napisał książkę o kulisach "Big Brothera".
Obok panów z "Big Brothera" na wizji pojawi się rónież prezenterka i influencerka, Klaudia El Dursi, której kariera wystrzeliła po 2019 roku, dzięki udziałowi w programie "Top Model".
Ševković o dwóch dekadach sławy. "Pieniądze by nam tego nie zastąpiły"
Klaudiusz jakiś czas temu w rozmowie z Bartoszem Godzińskim z naTemat przyznał, że wcale nie żałuje, że nie wygrał kultowego show.
Oglądałem inne edycje programu, np. z Niemiec i jest w nich pewna prawidłowość: faworyci publiczności rzadko wygrywają. Pytanie tylko, co jest prawdziwym zwycięstwem? Nie zawsze jest to pierwsze miejsce. Myślę, że z Gulczasem i kilkoma innymi uczestnikami, pomimo tego, że odpadliśmy wcześniej, to i tak jesteśmy zwycięzcami – podkreślił.
Naszą wygraną jest to, że 20 lat po programie, ludzie dalej nas miło wspominają, chcą o nas słyszeć, spotykać nas... lub robić wywiady. Pieniądze by nam tego nie zastąpiły. Nie wiem, ile jeszcze to potrwa, czy za 10 lat będziemy świętować 30-lecie, czy już wszyscy o nas zapomną, bo nastąpi zmiana pokoleniowa. Niedawno czytałem, że jesteśmy... "pradziadkami reality show" – dodał.
Zauważył, że gdyby pierwsza edycja "Big Brothera" byłaby wsparta social mediami, tak jak jest to dzisiaj, to każdy z uczestników miałby pokaźne zasięgi. Nie mielibyśmy followersów liczonych w tysiącach, lecz milionach. Niektórzy z nas mogliby tylko z tego żyć – zaznaczył.
Klaudiusz z "Big Brothera" zakochał się w golfie
53-latek w tym samym wywiadzie podkreślił, że cieszy się, iż udało mu się połączyć pasję z pracą.
Golf ma to do siebie, że ta dyscyplina wciąga i nie chce wypuścić. Próbowałem różnych sportów, ale nic mnie tak nie pochłonęło. Golf staje się też niejako zdrowym stylem życia dla każdego. Wybierając się na urlop, zawsze szukam hotelu z polem golfowym w pobliżu, podróżuję też po świecie, by zagrać na najlepszych obiektach – wyjaśnił.