Trwa ładowanie...
Przejdź na
Mika
|

Klaudiusz z "Big Brothera" wspomina show. Dzisiaj żałuje, że nie mógł zrobić jednego

46
Podziel się:

"Big Brother" swoją premierę w Polsce miał 22 lata temu. Widzowie wciąż wspominają pierwszą edycję, ponieważ jej uczestnicy wyjątkowo zapadli im w pamięć. Klaudiusz Ševković, który w zamknięciu spędził aż 99 dni, żałuje tylko jednego..

Klaudiusz z "Big Brothera" wspomina show. Dzisiaj żałuje, że nie mógł zrobić jednego
Klaudiusz Ševković wspomina swój pobyt w "Big Brotherze" (AKPA)

"Big Brother" zmienił oblicze polskiej telewizji. Wtedy, 22 lata temu, widzowie oszaleli na punkcie programu i z zapartym tchem śledzili kolejne odcinki. Finał reality show obejrzało aż 12 milionów telewidzów! I choć pierwszą edycję zwyciężył Janusz Dzięcioł, największą popularnością w tamtym czasie cieszyli się Manuela Michalak, Piotr GulczyńskiKlaudiusz Ševković.

Klaudiusz w programie spędził aż 99 dni, co dało mu piąte miejsce w całej stawce. Po latach w wywiadzie dla Plejady wspomina swój udział w pierwszym polskim reality show. Przy okazji zdecydował się zaspokoić ciekawość widzów i opowiedział, jak naprawdę wyglądało życie w domu Wielkiego Brata.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Od 1. Big Brothera wiele się zmieniło. Alicja Walczak chce być jak Oprah Winfrey

Klaudiusz zdradza, jak naprawdę żyło się w domu Wielkiego Brata

Okazuje się, że uczestnicy naprawdę nie zdawali sobie sprawy, jak wielką popularność odniósł program. Byli całkowicie odcięci od świata. Nie mieli telefonów, ani nawet zegarków. Gdy trzeba było coś naprawić, technicy zjawiali się cali ubrani na czarno, a lokatorzy musieli na ten czas opuścić dane pomieszczenia.

Nie odliczaliśmy czasu w domu. Nie stawialiśmy kresek na ścianie. Każdy chciał być tam jak najdłużej. Mnie się udało być tak całkiem długo. Ta przygoda trwa już 22 lata. Cieszę się, że mogłem brać udział w tej pierwszej edycji, bo program stał się kultowy. Zostaliśmy takimi prekursorami reality-show, a ludzie pamiętają nas do dzisiaj – powiedział Klaudiusz w rozmowie z Plejadą.

Szaleństwo na punkcie "Big Brothera"

Klaudiusz wyznał, że tak naprawdę jedyną rzeczą, jakiej żałuje, to że w tamtych czasach popularność można było zdobyć tylko poprzez szklany ekran. Nie było Facebooka, ani Instagrama. I to szaleństwo na punkcie "Big Brothera" nie przełożyło się na liczby – uczestnicy mogliby mieć mnóstwo followersów i zarobić dużo większe pieniądze, gdyby mieli możliwość promowania się w mediach.

Blokady ulic, blokady chodników. To był szał. To trwało tylko parę miesięcy, później ta sytuacja się zmieniła, ale to naprawdę była taka popularność, że trzeba było się z tym oswoić. Ja akurat nie miałem z tym problemu, cieszyłem się z tego. Lubię kontakt z ludźmi, lubię rozmawiać, ale jak ktoś miał z tym problem, to przyznam, że nie dało się żyć

Klaudiusz żałuje jedynie, że ta popularność nie przełożyła się na dochody; w dobie mediów społecznościowych mógłby z tego żyć...

Tej rzeczy najbardziej żałuję. Że nie było wtedy Facebooka i Instagrama, bo mielibyśmy tyle followersów. Każdy z nas by żył z tego tak naprawdę. To jest jedyny minus, który widzę po czasie. Robilibyśmy naprawdę dobre liczby. Bilibyśmy rekordy. Ale z drugiej strony może dobrze, bo mieliśmy więcej prywatności.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
pudelek.pl
KOMENTARZE
(46)
WYRÓŻNIONE
ABC
2 lata temu
Facebooka Instagrama? Człowieku ciesz się że nie było
Tylkop
2 lata temu
Że, program był popularny? Był. Hmmm... oglądałam tylko tę jedyną wersję z Gulczyńskim, Manuelą i resztą. Następne edycje były nieciekawe i pewnie większość odpuściła sobie oglądanie. Fakt, inne czasy i pewnie dlatego program zdobył popularność, dziś w dobie internetu nikt nie oglądałby tego. Dlatego bohaterzy programu nie narzekać, zostały fajne wspomnienia, a kasa... przewraca w głowie, nie wszystko należy przeliczać na pieniądze!
Gość
2 lata temu
To był pierwszy i ostatni najlepszy Big Brother. Ci ludzie poszli tam nie wiedząc nic co będzie, dlatego to było fajne. Później już robili w innych edycjach jakieś skandale tylko dla oglądalności i dla fejmu po wyjściu z programu.
Robert
2 lata temu
Poznałem go osobiście w Siemianowicach. Bardzo nieprzyjemny typ. Arogancki, zakochany w sobie, bez dystansu. Radzę unikać tej „osobistości”.
Ttt
2 lata temu
Nie bylo tych wszystkich insta-srinsta ale na brak kasy nie mogli narzekać, niech nie gada. On nawet z Bartelową prowadził telezakupy Mango, wciskali chiński badziew za kosmiczne ceny
NAJNOWSZE KOMENTARZE (46)
tak jest
2 lata temu
ten program wszystkim glowy zryl i same ciamajdy tam byly....Nic u nich nie zmienilo sie poza rozwodami...moze Manuela zyje normalnie..poza tym masakra,Gulczas rozwiedziony,sewiolo rozwiedziona, Alicja juz babcia nieswojego dzieka, itd nic dobrego z nich nie wyroslo
Olga
2 lata temu
Za kogo ten koleś się uważa? Co za megalomania🙄
Lolita
2 lata temu
Puma go za darmo ubierała...w SCC parę razy w miesiącu i to za grube pieniądze
Heh
2 lata temu
Pamiętacie Czekolindę i agencję towarzyską Rasputin, którą dostała do prowadzenia od małżeństwa B.? Z panem B. wywiad do książki o sobie przeprowadził gangster Chińczyk, Jarosław Maringe, było to nawet tu, na Pudelku: "Niestety, wysokie ceny odstraszyły gwiazdy Big Brothera, które przyszły się zabawić, ale na miejscu uznały, że to za wysokie progi.Raz się do nas rozpędziła ekipa z pierwszej edycji Big Brothera. Był G. i kabareciarz G., i jeszcze kilka znanych osób. Usiedli na wprost baru. Dziewczyny zapytały, co chcą do picia. Usłyszeli ceny i mówią: "Co, to my mamy płacić?". Niebywale oburzeni, że mają płacić"
Ofelia
2 lata temu
Kiedyś pracowałam w hotelu i on z ekipą swoją tam nocował, był taki namolny, wyrywał mnie na maksa( jego kolega również).Widziałam,że zerka na mnie cały czas, a jak łyknął procentów to stawał się śmielszy i śmielszy w swoich zalotach,. Składał mi dziwne propozycje, których tu nie przytoczę🫣🫣Oczywiście olałam go, nawet nie dlatego ,że byłam w pracy, poprostu był odrażający, a moim celem nie było przespać się z ,,gwiazdą"".Kiedy dotarło do niego ,że mnie nie zaliczy, poszedł do pokoju. 😏Koszmarny człowiek, biedna jego żona🙁
fred
2 lata temu
ja p.. Klaudiusz to 20 lat w tył. o czym wy piszecie ???? na miłość boska
asdasda
2 lata temu
Lepiej sprawdźcie jak sobie radzi jako radny Chorzowa i jak ładnie zagłosował za wybudowaniem 1000 mieszkań w Parku Śląskim. Wstyd!
Jolka
2 lata temu
Poznałam go jak pracowałam w mcd, Katowice trzy Stawy. Przyszedł w nocy zamówić burgera, zgrywal zabawnego lalusia i co on to nie jest. Na dodatek chciał wszystkim wcisnąć swój autograf aż go managerka pogoniła.
Dama
2 lata temu
Czyli żałuję, że się nie nachapał. Takie programy to tak naprawdę zwykłe q.. O, ani niczego nie uczą, ani nie niosą żadnego przesłania. Parę ludzi troche gra, trochę udaje, żyje na koszt telewizji, zarobi też nieźle , taki cyrk dla widzów niezbyt wymagających.
Aga
2 lata temu
To była najlepsza edycja ze wszystkich..
666
2 lata temu
Zwykła konfitura
gosc
2 lata temu
Format reality show rozpoczął zjazd standardów telewizji po linii pochyłej. Zaczeło się promowanie ludzi, którzy są znani z tego że są znani, jak sam tu wspomina chciałby jeszcze więcej kasy i możliwości (tylko dlatego ,że był w programie). Choć czasy były fajne, trzeba przyznać.
Kasa
2 lata temu
Jest radnym m.Chorzów i nic nie robi
Manuela
2 lata temu
Jakoś o uczestnikach ostatniej edycji dawno słuch zaginął. Nie wydaje mi się żeby jakoś szczególnie wzbogacili się na udziale w programie. Wtedy ta popularność była az tak duża właśnie dlatego że dla większości jedynym źródłem dostępu do mediów było te parę kanałów dostępnych w tv. J choć na prawdę uwielbiam ta pierwsza edycję to niewiem czy w czasach instagrama i tik toka dziś byłaby tak bardzo doceniona przez widzow.