Dyskusja o ustawie antyaborcyjnej zaktywizowała Polki do głośnego domagania się respektowania ich praw. Coraz odważniej mówią też o powszechnym niestety w naszym kraju molestowaniu seksualnym. Przypomnijmy, że w opublikowanym w lipcu raporcie Fundacji na Rzecz Równości i Emancypacji Ster 87,6 proc. badanych kobiet deklaruje, że doświadczyło molestowania seksualnego. 37,5% kobiet zostało zmuszonych do tak zwanej innej czynności seksualnej. Z drugiej strony, aż 91,8 proc. ofiar gwałtu nie zgłosiło go policji. Z powodu wstydu i braku wiary w realną pomoc. 67% dochodzeń prokuratorskich w przypadku gwałtu zostaje umorzonych na etapie śledztwa.
O te dane zapytaliśmy w Sejmie posłankę PO, Joannę Kluzik-Rostkowską, która przyznała, że też była ofiarą molestowania:
Jestem w grupie 87% kobiet, które doświadczyły molestowania, jeżeli za molestowanie uznać również nie na miejscu uwagi dotyczące seksualności czy ubioru, jakieś klepanie w pupę, próby obmacywania. Rzeczywiście takie molestowanie seksualne, niedopuszczalne zachowania mężczyzn w autobusie, tramwaju, one miały miejsce.
Zobacz też:Cymański: "Powiedziałem koleżance, że fajnie wygląda. Była obrażona. To jest chore"
PUDELEK W SEJMIE: Poseł Suski: "Nie molestuję kobiet. Jeżeli, to nieświadomie!"