Kobe Bryant nie żyje. W niedzielny wieczór media obiegła informacja o tym, że sportowiec zginął w wyniku wypadku helikoptera, który miał rozbić się na wzgórzach Calabasas w Los Angeles. Na pokładzie, oprócz 41-letniego Bryanta, znajdowała się też jego 13-letnia córka Gianna. W katastrofie ponieśli śmierć wszyscy pasażerowie.
Choć z początku medialne doniesienia budziły wątpliwości, to służby wkrótce potwierdziły tożsamość ofiar, a gwiazdy na całym świecie zaczęły składać kondolencje bliskim sportowca poprzez media społecznościowe. Na wspomnienie koszykarza pokusili się już między innymi Barack Obama, Will Smith, Kim Kardashian, Jennifer Lopez czy Edyta Górniak.
Przypomnijmy: Kobe Bryant nie żyje. Gwiazdy z całego świata żegnają legendarnego koszykarza i jego nastoletnią córeczkę (ZDJĘCIA)
Śmierć legendarnego koszykarza wzbudziła oczywiście ogromne emocje. Kobe Bryant uznawany był za jednego z najlepszych sportowców w swojej dziedzinie, a o jego osiągnięciach mówiło się od lat. Nic zatem dziwnego, że w sprawę katastrofy śmigłowca zaangażowano Narodową Radę Bezpieczeństwa, a to zapewne dopiero początek. Z każdą godziną na jaw wychodzą kolejne fakty.
Dzień po tragicznym zdarzeniu z udziałem legendy NBA w sieci pojawiło się nagranie rozmowy, w której uczestniczyli pilot i kontroler ruchu lotniczego. Uwieczniona i udostępniona w internecie 4-minutowa konwersacja miała miejsce na chwilę przed tragicznym wypadkiem, a usłyszeć można w niej m.in. to, jak pracownik wieży lotniczej ostrzega pilota o zbyt niskiej wysokości śmigłowca.
Jesteś na niewystarczającej wysokości - słyszymy na nagraniu opublikowanym w sieci.
Warto pamiętać, że w momencie katastrofy warunki pogodowe były wyjątkowo trudne. Okolica spowita była gęstą mgłą, która znacznie utrudniała widoczność. Z tego powodu ruch lotniczy w tym rejonie został mocno ograniczony. Niestety, decyzja pilota o obniżeniu wysokości lotu okazała się tragiczna w skutkach, a w wyniku katastrofy zginęło 9 osób znajdujących się wtedy na pokładzie.