Wczoraj w Teatrze Polskim odbyła się gala wręczenia Polskich Nagród Filmowych, Orły 2017. Podczas rozdania nagród nie zabrakło politycznych akcentów. Statuetkę za najlepszą drugoplanową rolę kobiecą otrzymała Agata Kulesza za rolę w filmie Jestem mordercą. Aktorka postanowiła wykorzystać okazję i wygłosić apel solidarności z innymi kobietami. Kulesza wyszła na scenę wraz z Agatą Buzek i Izabelą Kuną i wygłosiła krótkie przemówienie:
Chciałabym przeczytać tekst, który napisałyśmy wspólnie w domu Agaty Kuleszy. Wszystkie trzy jesteśmy ambitne i mamy nerwicę. Kulesza jest katoliczką, Kuna jest ateistką, a Buzek jest chuda. Kuna ma dwoje dzieci, Kulesza jedno, a Buzek jest córką premiera. Buzek nie je mięsa, Kuleszy ścięli drzewo i płakała jak nigdy w filmie, a Kuna brzydzi się przyrodą. I mimo tych różnic i tego, że dzisiaj tylko jedna z nas dostała Orła, będziemy nadal pracować, szanować się, sprzeczać i spotykać w domu Agaty Kuleszy. Lubmy się trochę.
Izabela Kuna po rozdaniu nagród dodała, że apel miał zwrócić problem na to, co się obecnie dzieje. Aktorka wyznała, że niestety jako ludzie skupiamy się obecnie na nienawiści:
Ten gest nie jest jednorazową historią, my naprawdę się lubimy. W dobie wszystkiego, co się teraz dzieje, nie mamy na nic czasu i nie skupiamy się na tym, żeby się lubić. Na to chciałyśmy zwrócić uwagę.
Źródło: Agencja TVN/x-news