Jocelyn Wildenstein to dla wielu szablonowy przykład tego, jak zgubne bywają skutki dążenia do ideału. Intensywny flirt z operacjami plastycznymi zaczęła jeszcze w latach 70., a z racji zmian w aparycji media obwołały celebrytkę "Kobietą Kotem". Dziś Jocelyn ma 81 lat i wciąż sporadycznie pojawia się na salonach, za każdym razem wywołując sensację na łamach branżowych portali.
Jocelyn Wildenstein z partnerem na pokazie Fendi
Zaledwie kilkanaście dni temu Jocelyn Wildenstein wzięła udział w nowojorskim pokazie Fendi, gdzie pojawiła się w towarzystwie ukochanego. Na miejscu celebrytka pokazała się w dopasowanej sukience ze złotą agrafką przy biuście, natomiast jej partner, odziany w casualową stylizację, krył się za okularami przeciwsłonecznymi. Zdjęcia z ich wielkiego wyjścia oczywiście szybko obiegły media.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Kobieta Kot" majstruje przy zdjęciach? Porównajcie sami
Jak mają to w zwyczaju pełnoprawne influencerki, Jocelyn udostępniła też kilka fotek z pokazu na swoim instagramowym profilu, w tym grupowe zdjęcie, na którym pozowała u boku m.in. Belli Hadid. Pewnie nie wzbudziłoby to takich emocji, gdyby nie komentarze internautów, którzy wytykają Wildenstein, że ta poddała zdjęcie intensywnej obróbce graficznej.
W rzeczywistości wyglądałaś trochę inaczej - napisał jeden z internautów.
Ingerencja grafika raczej nie ulega wątpliwości, a matowa i wygładzona twarz celebrytki mocno kontrastuje z tym, jak na tym samym zdjęciu wyglądają jej znani znajomi. Nie pozostało więc nic innego, jak porównać gładkie lico Jocelyn z instagramowego posta ze tym, jak prezentowała się przed obiektywami paparazzi tego samego wieczoru.
Skromny retusz czy "inna osoba"?