Kilka dni temu do sądu w Los Angeles wpłynął pozew Julii Holcomb przeciwko Stevenowi Tylerowi. Kobieta oskarżyła 74-letniego dziś lidera zespołu Aerosmith o wykorzystywanie seksualne. Julia miała poznać Tylera w 1973 roku, a dwa lata później zaszła z nim w ciążę. Kobieta miała wówczas 17 lat, a rockman 25. Gwiazdor miał ją również nakłaniać do aborcji, na którą pod jego naciskiem się zdecydowała.
Zobacz: Steven Tyler OSKARŻONY o napaść seksualną na nieletniej. Miał też nakłonić 17-latkę do aborcji
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Temat oskarżeń pod adresem Tylera został poruszony w poniedziałkowym wydaniu "Dzień Dobry TVN". Prowadzący Małgorzata Ohme i Filip Chajzer przysłuchiwali się relacji Mateusza Hładkiego, który opowiadał w studiu o sprawie.
Żarty na bok. Lider zespołu Aerosmith Steven Tyler oskarżony o napaść seksualną na nieletniej. Rzecz się miała wydarzyć w latach 70. (...) Kobieta złożyła pozew w sądzie w Los Angeles - mówił Hładki.
Teraz? - przerwał mu zdziwiony Chajzer. Przypomniała sobie? - dopytywał z niedowierzaniem.
Wiesz co, to nie jest tak. Czasem ofiara jest pod wpływem traumy - ostro zareagowała Ohme.
Ona ponoć bała się jego wpływów, pieniędzy i sławy - wtrącił Hładki. Myślę, że wpływ na to miała też akcja MeToo - dodał.
Jasne, jasne - zreflektował się (?) Filip.
Żenada?