Wczoraj jako pierwsi napisaliśmy o rozstaniu Tomasza Karolaka i Violi Kołakowskiej z domu Kołek. Po zaręczynach ich relacje miały się popsuć, a czarę goryczy przelał podobno chory wyrostek Karolaka, na skutek którego trafił do szpitala. Kołek Kołakowska nie pofatygowała nawet, żeby do niego zadzwonić, nie mówiąc już o odwiedzinach.
Przypomnijmy: Karolak ZOSTAWIŁ VIOLĘ?! Obraził się, bo "przestała zabiegać o jego względy", kiedy wycinano mu wyrostek...
W grę wchodzić ma również zainteresowanie Violi innym mężczyzną. Miała nawiązać relację z pracownikiem restauracji, do której chodzili z Tomkiem i dziećmi. Zobacz: TYLKO U NAS: Karolak i Kołakowska rozstali się, bo... VIOLA MIAŁA ROMANS?! "Tomek jest zrozpaczony i rozbity"
W środę Kołakowska pojawiła się na prezentacji nowych torebek projektu Sabriny Pilewicz i przekonywała, że ma dystans do medialnych doniesień. Nazwała to konkretnie "zlewem".
Kiedyś było łatwiej, bo nie było Pudelka. Nie było chamskiej prasy, Faktów, Pudelków, śledzenia, paparazzuchów. Pisało się o tym, co się robiło zawodowo, a nie prywatnie. To się zmieniło. Mam totalny zlew na to. Mam ochotę być to jestem, mam ochotę robić to robię, resztę akceptuję, ale się tym nie podniecam specjalnie.
Wierzycie w jej dystans do siebie i mediów? Niestety o Karolaku nie powiedziała ani słowa...