Kinga Rusin wybrała się w kolejną podróż życia. Tym razem zwiedza chiński zakątek świata. Zawsze relacjonując podróże stara się pokazać swoje zaangażowanie w dbanie o środowisko. Tak było i tym razem. Prezenterka wybrała się do Chin, ale pech chciał, że w Hong Kongu złapał ją tajfun. Poinformowała o tym fanów - "za oknem tajfun ósmego stopnia". Okazuje się, że Rusin znów chciała zabłysnąć wiedzą, ale nie wyszło. Jej wpadkę szybko wyłapał Jarosław Kret. Co tym razem pomyliła?
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.