Daniel Martyniuk zadbał o to, by Zenon i Danuta Martyniukowie się nie nudzili. Domowe awantury, zatargi z policją, grożenie śmiercią, kompromitowanie się w sieci, publiczne obrażanie sędzi - to wszystko syn króla disco polo ma na swoim koncie.
Wydawać by się mogło, że ostatnimi czasy spadkobierca fortuny Martyniuków wyszedł w końcu na prostą i skończył z notorycznym kompromitowaniem rodziców w oczach opinii publicznej. Można by wręcz przypuścić, że u boku narzeczonej Faustyny 33-letni "urwis" nareszcie się nieco ustatkował...
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zenek Martyniuk będzie musiał stawić się w sądzie
Niestety błędy młodości Martyniuka wciąż się za nim ciągną, co na własnej skórze odczuwa także jego znany ojciec. Przez wybryki swojej pociechy muzyk będzie musiał stanąć przed sądem. Wkrótce ruszy bowiem proces Daniela w sprawie znieważenia funkcjonariusza, w którym do roli świadka powołano także ojca oskarżonego. Chodzi o wiązankę, którą syn Zenka uraczył sędziego z Białegostoku w mediach społecznościowych po tym, jak prawomocnie skazano go za naruszenie sądowego zakazu kierowania pojazdami w grudniu 2021 roku.
Padły tam m.in. słowa o "sterowaniu prawem" czy "niesprawiedliwym wyroku" wydanym, w jego mniemaniu, przez "czystą niechęć do drugiego człowieka". Po wulgarnych epitetach wpis kończył się słowami "pilnuj swojego życia, a nie oceniasz innych chamie".
Z pozdrowieniami dla tych, co myślą, że sterują prawem, a tak naprawdę są niczym i brakuje im w życiu chłopa. Wydając niesprawiedliwy wyrok, który prawdopodobnie został wydany przez czysta niechęć do drugiego człowieka i zazdrość chęci posiadania - napisał na swoim profilu w mediach społecznościowych Daniel.
Kolejny proces Daniela Martyniuka ma ruszyć już we wrześniu. Jak na razie syn gwiazdora nie przyznaje się do winy.