Trwająca obecnie czwarta fala koronawirusa wzbudza coraz większy niepokój, szczególnie w obliczu rozprzestrzeniającego się za granicą nowego wariantu Omicron. Codziennie do mediów docierają alarmujące doniesienia o liczbie zakażeń rzędu kilkudziesięciu tysięcy oraz równie zatrważającej liczbie zgonów.
Epidemiczną sytuację w kraju bezskutecznie starają opanować politycy. W związku z rozprzestrzeniającą się w szybkim tempie czwartą falą rząd zdecydował się po raz kolejny wprowadzić obostrzenia m.in. ograniczenie liczby osób przebywających w lokalach gastronomicznych, kinach czy teatrach. Obowiązkowe zasady dotyczą również zgromadzeń na wydarzeniach kulturalnych takich jak widowiska i koncerty.
Wcześniejsze obostrzenia pozwalały na 75 procent obłożenia widowni podczas organizowanych imprez masowych. Od 1 grudnia limit ten zmniejszył się do 50 procent, co w znaczny sposób przekroczone zostało podczas odbywającego się niedawno koncertu Sanah.
Bilety na koncert młodej gwiazdy w Nysie wyprzedały się na długo przed wydarzeniem, a zaskoczeni decyzją rządu organizatorzy zamiast zmniejszyć obłożenie, postawili na zwiększoną ostrożność, sprawdzając liczbę zakupionych biletów dla zaszczepionych. Jak twierdzi Krzysztof Grzegocki z agencji artystycznej organizującej imprezę, przed wejściem uczestnicy byli kontrolowani pod kątem masek, co miało zapewnić im bezpieczeństwo.
Spełniliśmy wszystkie wymagania, koncert odbył się zgodnie z prawem, przy zachowaniu wszelkich niezbędnych procedur dotyczących imprez masowych, które nadal nie są w Polsce zakazane i których funkcjonowanie, przy zachowaniu odpowiednich wytycznych, jest zgodne z prawem. Jako organizatorzy nie powinniśmy być adresatami zastrzeżeń do obowiązującego w Polsce prawa - poinformował w rozmowie z Nową Trybuną Opolską.
Mimo podjęcia środków ostrożności, kilka dni po koncercie Sanah w Nysie zaobserwowano nagły wzrost zachorowań na koronawirusa. Zaniepokojony sytuacją sanepid chcąc dojść do sedna sprawy, podczas rozmów z chorymi pytał, czy ci brali udział w muzycznym wydarzeniu. Choć gwałtowny wzrost zakażeń niefortunnie nałożył się na występ młodej piosenkarki, dyrektor sanepidu w Nysie zapewnia, że nie musiał być on bezpośrednią przyczyną licznych zachorowań.
Wzrost zachorowań zaczął się nieco wcześniej, jeszcze przed koncertem w Nysie. Czynników, które powodują wzrost zachorowań, jest jednak wiele, choć każde duże skupisko ludzi może się też do tego przyczynić - poinformował Janusz Trzęsimiech.
W Pudelek Podcast wyznamy, za którą skończoną karierą najbardziej tęsknimy!