Od zeszłego czwartku w Polsce trwa zmasowany protest Polek i Polaków, którzy nie zgadzają się z orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej zakazującym aborcji ze względu na wady płodu.
We wtorek w siedzibie Ogólnopolskiego Strajku Kobiet odbyła się konferencja prasowa, w trakcie której liderki ruchu: Klementyna Suchanow, Marta Lempart i Agnieszka Czerederecka przedstawiły postulaty, które "zebrały, wsłuchując się w to, co się dzieje".
Ich lista wygląda następująco:
1. Wy****dalać z oświadczeniem Przyłębskiej
2. Wy****dalać z Przyłębską
3. Chcemy prawdziwego Trybunału Konstytucyjnego
4. Chcemy prawdziwego Sądu Najwyższego
5. Chcemy prawdziwego Rzecznika Praw Obywatelskich
6. Chcemy nowelizacji budżetu
7. Chcemy kasę na ochronę zdrowia
8. Chcemy pomocy dla pracowników i przedsiębiorców
9. Chcemy pomocy dla sektora kultury
10. Chcemy pełni praw kobiet
11. Chcemy legalnej aborcji
12. Chcemy edukacji seksualnej
13. Chcemy antykoncepcji
14. Chcemy pełni praw człowieka i poszanowania praw osób z niepełnosprawnościami
16. Chcemy świeckiego państwa, w tym zaprzestania finansowania Kościoła z budżetu. Wyp****alać z religią ze szkół
17. Chcemy dymisji rządu
Kobiety zapowiedziały powołanie Rady Konsultacyjnej złożonej z ekspertów cieszących się zaufaniem społecznym, która będzie pracować nad tym, jak "posprzątać ten burdel, który urządził nam PiS".
Na najbliższe dni zapowiedziano kolejne "atrakcje".
Będą się działy w różnych miejscach różne rzeczy. W środę nie idziemy do pracy, nie idziemy do szkoły, nie idziemy na uczelnię. W piątek zapraszamy do Warszawy na protesty.
Przypominamy od razu, że nie przyjmujemy mandatów, ani drogowych, ani zgromadzeniowych, wykroczeniowych, ani sanepidowskich. Nie przyznajemy się do niczego, odmawiamy składania wyjaśnień. Jak bezprawie to bezprawie! To PiS zaczął. Myślę, że Państwo już się przekonaliście, że jak mówimy, że coś zrobimy, to naprawdę się coś wydarzy - powiedziała Marta Lempart.
Rząd jest spóźniony średnio o trzy dni, jeśli chodzi o straszenie nas. My cały czas przekraczamy kolejne granice. A jeżeli rząd będzie chciał zrobić lockdown, to my też zrobimy im lockdown i zrobimy im takie ""zostań w domu", że Jarosław Kaczyński wreszcie nauczy się obsługiwać komputer. My już po prostu nie mamy nic do stracenia - usłyszeliśmy na konferencji.