Od kilku dni polskie media rozgrzewa "Pandora Gate" uznawana za największą aferę w historii polskiego YouTube’a. Co chwilę na jaw wychodzą kolejne niepokojące informacje na temat czołowych polskich twórców internetowych, którzy mieli wykorzystywać popularność do nawiązywania relacji z dziewczynami nawet poniżej 13 roku życia.
W wiadomościach do małoletnich fanek youtuberzy mieli przemycać seksualne podteksty oraz nakłaniać dziewczynki do wysyłania im "odważnych" zdjęć, które następnie miały być rozpowszechniane w sieci. Sporo informacji na ten temat udostępnił we wtorek Sylwester Wardęga, który w swoim materiale pokazał dowody przeciwko kilku youtuberom mającym dopuszczać się niewłaściwych zachowań w stosunku do nieletnich dziewcząt.
Afera przybrała taką skalę, że zainteresowała się nią Prokuratura Okręgowa w Warszawie. Służby zabezpieczyły materiał dowodowy i aktualnie prowadzą czynności. W najbliższym czasie ma dojść do przesłuchania świadków.
Wpadka wiceministra na konferencji w sprawie "Pandora Gate"
W czwartek Ministerstwo Sprawiedliwości zorganizowało konferencję, podczas której Zbigniew Ziobro zadeklarował "zero tolerancji wobec pedofilii i przestępstw seksualnych wobec dzieci". Jednocześnie Prokurator Generalny przyznał, że nazwiska, które padają w kontekście tej sprawy, niewiele mu mówią, bo "to nie jest jego świat". Zaapelował też do "wszystkich, którzy mogą posiadać informacje", aby zgłaszali się do prokuratury.
Oprócz Zbigniewa Ziobry podczas konferencji wystąpił wiceminister sprawiedliwości Piotr Cieplucha, który nie uniknął wpadki. Mówiąc o Michale "Boxdelu" Baronie, przekręcił jego pseudonim, nazywając go "Baxtonem".
Tam jest też wątek dotyczący świata polskiego freak fightingu, m.in. osoby, która jest znana jako "Baxton", która mogła mieć udział w aferze "Pandora Gate" - powiedział wiceminister Cieplucha.
Internauci nie omieszkali mu wytknąć pomyłki.
Nie Baxton tylko Boxdel! Czy wy nie potraficie się przynajmniej raz przygotować? Problem na kartce wydrukować najważniejsze rzeczy/nazwy? Szukajcie tego Baxtona, daleko nie zajdziecie - czytamy w komentarzach na X.
Faktycznie wyszło mało profesjonalnie?