Rok powoli zmierza ku końcowi, więc stacje telewizyjne coraz chętniej dzielą się informacjami na temat imprez sylwestrowych. W tym roku, co ciekawe, nie będzie Sylwestra w TVN - głównie dlatego, że miejskiej imprezy nie organizuje warszawski urząd miasta. Spokojnie, sylwestrowa zabawa trwać będzie w najlepsze w Telewizji Polskiej, która znów będzie transmitować "Sylwestra Marzeń" z Zakopanego.
Jak się jednak okazuje, i tę imprezę czekają jednak poważne zmiany. Pierwsze dotyczą kwestii organizacyjno-finansowych, o których pisze serwis Wirtualne Media.
Na mocy niedawnej umowy, zawartej pomiędzy Telewizją Polską a Zakopanem, miasto w tym roku nie będzie partycypowało w finansowo kosztach "Sylwestra Marzeń", natomiast udostępni nadawcy infrastrukturę i zaplecze administracyjne - czytamy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Poszło głównie o finanse: TVP chce (lub musi?) oszczędzać, więc po kilku tygodniach negocjacji stanęło na tym, że samorząd (czyli miasto Zakopane) nie dołoży do "Sylwestra Marzeń" pieniędzy, a zagwarantuje na przykład sprzątanie terenu po imprezie.
Tutaj zawsze telewizja dokładała się finansowo, tym razem nie będzie to kosztowało ani złotówki. Całościowo więc mówimy o dość sporych oszczędnościach - mówi informator Wirtualnych Mediów pracujący w "dyrektorskich kręgach TVP".
Oczywiście wciąż nie wiadomo jeszcze, ile w ogóle będzie kosztował "Sylwester Marzeń", ale podobno samorząd Zakopanego zgodził się na to, że jego niefinansowy wkład będzie wart więcej niż dotychczasowy udział pieniężny.
Może szczegóły finansowe nie są jeszcze znane, ale Wirtualne Media z całą stanowczością podają natomiast, że w Zakopanem nie wystąpi Maryla Rodowicz (!). Będą między innymi Zenek, Golec uOrkiestra, Sławomir z Kajrą, Sara James, ale nie będzie legendy imprezy, Maryli.
Przypomnijmy, że podobne informacje pojawiały się w mediach w 2020 roku, gdy sama Rodowicz zapowiadała, że tej nocy "będzie siedzieć w domu i skakać po kanałach". Wtedy podobno żadna ze stacji jej nie zaprosiła (!). Potem Maryla, jakby zezłoszczona, sama zorganizowała "imprezę sylwestrową", śpiewając spod choinki swoje przeboje.
Ostatecznie na Sylwestra jednak wystąpiła, ale, co ciekawe, poszła śpiewać do Polsatu na "największej domówce w Polsce" - był to bowiem czas pandemicznych obostrzeń, więc koncert został nagrany wcześniej i wyemitowany dopiero 31 grudnia.
Jednak zaśpiewam w Polsacie. Zdecydowałam się po wpisach Internautów, że Sylwester bez Maryli to jak święta bez Kevina. Rozczuliło mnie to - mówiła wtedy Rodowicz. Rok później, w 2021, już wystąpiła w Telewizji Polskiej.
Myślicie, że podobnie będzie w tym roku...?