Konflikt między Blake Lively a Justinem Baldonim rozpoczął się od ich współpracy na planie filmu "It Ends With Us". Aktorka zaczęła oskarżać kolegę o molestowanie seksualne, czemu ten stanowczo zaprzecza.
Kontrowersje przyciągnęły uwagę mediów, a sprawa eskalowała do poziomu sądowego, z pozwami i kontrpozwami w tle. Baldoni założył chociażby stronę internetową, gdzie publikowane są materiały broniące jego wersji. Obie strony walczą o ochronę wizerunku, wciągając w aferę mniej lub bardziej znanych przyjaciół. Jedną z takich osób jest Taylor Swift.
Taylor Swift nie wybaczy Blake Lively?
Z upublicznionej korespondencji Blake i Justina wynika, że Lively ostrzegała aktora, że ma wokół siebie prawdziwych przyjaciół, którzy jej pomogą w walce i staną za nią murem. Nazwała ich wówczas smokami, a siebie porównała do serialowej Khaleesi z "Gry o tron". Ponadto jedna z piosenek Taylor została użyta w produkcji "It Ends With Us", co mogło jasno wskazywać, po której stronie konfliktu opowie się Swift. Tak się nie stało, bo artystka milczy, ponadto nie była widziana u boku koleżanki już od kilku tygodni.
Taylor czuje się wykorzystana przez Blake. Została wmieszana w konflikt, choć wcale tego nie chciała - przekazuje źródło Page Six.
Warto tu jednak nadmienić, że milczenie Taylor wcale nie jest takie nietypowe. Gwiazda wprawdzie ma na koncie kilka medialnych wojenek, jednak zazwyczaj dotyczyły one jej samej. Wszyscy w końcu pamiętamy jej konflikt ze Scooterem Braunem czy Kanye Westem, który zresztą trwa do dziś.
Myślicie, że Taylor wybaczy Blake i zabierze ją na zbliżające się Super Bowl, podczas którego o zwycięstwo znów będzie walczyła drużyna Kansas City Chiefs, w której gra jej ukochany Travis?