Na przełomie września i października 2023 roku wybuchła afera nazwana "Pandora Gate". To właśnie wtedy Sylwester Wardęga jako pierwszy ujawnił kontrowersyjne kontakty "Stuu" z nieletnimi widzkami. Duży materiał w sprawie nagrał wówczas również Konopskyy.
Wygląda na to, że nie wszyscy wyciągnęli z tej afery wnioski. W swoim najnowszym filmie Konopskyy ujawnił, że już dwa miesiące później popularny streamer prowadził rozmowy z nastolatką, które szybko nabrały nieodpowiedniego charakteru.
Pokażę wam, jak gigantyczny twórca, który jest bliski trzydziestki, miesiącami błagał piętnastoletnią widzkę o wysłanie mu nagich fotek, przy okazji stosując najobrzydliwsze sztuczki manipulacyjne - zaczął Konopskyy.
Jak zaczęła się ich "znajomość"? Widzka miała zasypywać swojego idola wiadomościami – od życzeń urodzinowych po sugestywne propozycje i zdjęcia, które oznaczała tak, by widział je tylko on. Choć on nie odpowiadał na nie bezpośrednio, zostawiał po sobie "lajki".
Konopskyy po zapoznaniu się z treścią wiadomości stwierdził, że początkowo streamer stosował manipulacje, a następnie, wykorzystując różne techniki psychologiczne, stopniowo nakłaniał dziewczynę do wysyłania coraz bardziej intymnych zdjęć i materiałów. Choć nigdy nie zapytał wprost o jej wiek, wyraźnie miała dawać mu do zrozumienia, że jest nieletnia.
Wypnij ten tyłeczek, jak do psiego stylu, nie? Szczyp się, rozstaw te nóżki nieco szerzej. Dawaj szybka robota, nie mamy czasu na myślenie (...) Ściągnij tę koszuleczkę, co? (...) Najlepiej to włącz nagrywanie, stań przed lustrem i pozuj - pisał do 15-latki streamer.
Nie no, nie wiem, trochę przypał, jak ktoś mi wejdzie. Jutro raczej będę sama - odpisywała.
Jak wynika z wiadomości upublicznionych przez youtubera, kiedy 15-latka odmawiała mu wysyłania kolejnych zdjęć, mężczyzna próbował wzbudzić w niej poczucie winy.
Oszukany się czuję. (...) No ja wiem, jesteś bardzo miła, ale dla mnie liczą się bardziej czyny. Rozłóż te nóżki nieco. Jeszcze mocniej do oporu. Wypinaj ją na glebę, ale pyszne. Połóż się może teraz. To pora ściągać gacie... - pisał.
Z dalszej części filmu dowiadujemy się, że niestety nastolatka uległa i wysłała mu nagranie bez bielizny, jednak to nie zadowoliło influencera. Zaczął instruować ją, jak powinna poprawić swoje pozy, by bardziej mu się podobały. Wtedy dziewczyna uświadomiła sobie, że sytuacja wymknęła się spod kontroli i napisała mu o tym. Przyznała, że zbyt mocno się zaangażowała, licząc również na zaangażowanie drugiej strony. Streamer natomiast zorientował się, że dziewczyna opowiedziała o ich relacji komuś bliskiemu i sam zakończył kontakt, "tłumacząc się", że obrzydliwe wiadomości, jakie wysyłał do 15-latki, były jedynie... żartem.
Myślałem, że nie będę musiał do ciebie pisać, ale widząc wciąż nieustanne zaangażowanie twoje czy losowych ludzi, którzy do mnie piszą, stwierdzam, że to strasznie smutne, jeżeli coś sobie wymyśliłaś w swojej głowie i powinienem ci powiedzieć, żebyś sobie odpuściła, bo to tylko w twojej głowie tak wygląda. Ja czasami lubię sobie tak przytrollować - napisał do niej.
Reakcja na nagranie zamieszczone przez Konopskyy'ego
Tożsamość twórcy nie została ujawniona w filmie. Po publikacji materiału Konopskyy'ego do winy przyznał się Marcin Majkut "Xayoo". Na początku próbował umniejszać sprawie, w żenujący sposób ponownie stwierdzając, że jego wiadomości były żartem. Jednak pod presją krytyki opublikował kolejne oświadczenie, w którym przeprosił i zapowiedział terapię u seksuologa. Zadeklarował także chęć współpracy z Konopskyym, by pomóc innym poszkodowanym. W cytowanym oświadczeniu zachowujemy pisownię oryginalną.
Dobry rizz, więc nie mógł być to kto inny. Nie jest to jakieś tajne, stąd wiele osób się już domyśliło, ale tak, lubię pisać jak kretyn, a mimo to łapać oddane fanki na fikuśne foteczki. To wina wasza i waszych koleżanek, bo do zwykłych pornoli mi już nawet nie staje przez was, i to dziś jedna z niewielu opcji, żeby nakarmić bestię. Nigdy się z tymi głuptasami nie mam zamiaru spotkać. Mam takich DM-ów otwartych z 500 i nie obchodzi mnie ani jeden z nich. Ja tam się przed sobą i innymi nie mam czego wstydzić – każdy akceptuje tę koncepcję w danej chwili, nawet jeśli potem ma mieć do mnie wyrzuty.
Jednakże ta konkretna dziewczyna była na to zdecydowanie zbyt młoda, jak się okazało, i faktycznie mi głupio. W pełni zgadzam się z niesłusznością mojego postępowania. Każdego szczerze przepraszam, kto przeze mnie kiedykolwiek poczuł się gorzej. Żeby pożyczyć mi śmierci, zostawiam sekcję komentarzy otwartą – tu czy na Instagramie. Nie piszcie mi, proszę, w DM-ach, bo nie chciałbym pominąć żadnego nowego zgłoszenia - napisał w pierwszej części przeprosin.
Przepraszam, nie patrzyłem na swoje występki tak surowo jak Wy. Być może moja percepcja faktycznie jest lub bywa zaburzona. Postanowiłem zatem umówić się do seksuologa w celach resocjalizacyjnych, jak wiele osób mi radziło. Mam nadzieję, że zdiagnozuje on ewentualny problem i pomoże mi go wyleczyć - dodał na "X".
W kolejnym wpisie przekazał, że jest już po wizycie u specjalisty.
Właśnie odbyłem wizytę u seksuologa-psychoterapeuty. Niestety, niewiele jestem Wam w stanie powiedzieć, bo wizyta miała charakter wstępnej konsultacji, a całość – choć mówiłem zgodnie z prawdą – oparta była jedynie na moich słowach. Terapeuta mógłby więc przedwcześnie przyjąć wersję, która jest dla mnie korzystna. W związku z tym zostałem odesłany na kompleksowe testy osobowości pod kątem, między innymi, narcyzmu czy socjopatii, aby zrozumieć potencjalne przyczyny swoich zachowań, być może powiązanych ze sprawą. Jak pewnie wiadomo, kwestionowalne są skutki prawne moich czynów, a dylemat ma głównie charakter etyczny. To jednak dla mnie najmniej ważne – bądźcie pewni, że nie porzucę pracy nad sobą i rozumiem te błędy, które faktycznie były błędami. Nie jestem jednak w stanie przyjąć irracjonalnej ilości poczucia winy, której wielu ode mnie wymaga, dlatego nie zadowolę tych, których i tak bym nie zadowolił. Będę informował Was na bieżąco, jak przebiega moja przemiana - napisał dziś na "X".