Problem uchodźców od wielu tygodni dzieli polską scenę polityczną. Ewa Kopacz wbrew wcześniejszym przewidywaniom, stwierdziła, że Polskę stać na przyjęcie większej liczby uchodźców z Syrii, niż dwa tysiące osób. Obecnie mówi się o 10-12 tysiącach. Premier przekonuje, że jesteśmy na to przygotowani.
Te 10-12 tys. osób, o których teraz się spekuluje, to mniej, niż przychodzi na mecze Legii. Jeśli podzielicie to na cały kraj, to naprawdę będzie trzeba dużo wysiłku, żeby znaleźć tę osobę, tym bardziej, że one będą przypływać do nas w ciągu dwóch lat. My chcemy przyjmować uchodźców, a nie tych, których oglądacie w telewizji. Uchodźca to płacząca matka z dzieckiem, która z tą jedną reklamówka przyjechała, bo chciała uchronić swoje własne dziecko przed śmiercią.
Negocjacje w sprawie rozdziału uchodźców pomiędzy kraje UE trwają. Nadzwyczajny unijny szczyt w tej sprawie odbędzie się w środę, a dzień wcześniej o rozmieszczeniu uchodźców mówić będą unijni ministrowie spraw wewnętrznych.
Źródło: TVN24/x-news