Nie jest tajemnicą, że podczas rozgrywek Euro 2016 najwięcej zyskują partnerki piłkarzy, zwłaszcza te, dla których praca męża jest okazją do wypromowania siebie. "Kulki mocy" Anny Lewandowskiej nie cieszyłyby się taką popularnością, gdyby nie fakt, że karmi nimi Roberta Lewandowskiego, a o blogu Sary Mannei usłyszałoby pewnie mniej osób, gdyby nie została panią Boruc. Bycie WAG to jednak nie tylko splendor. Partnerki piłkarzy narażone są na nieustanną krytykę. Niektórzy twierdzą nawet, że "za dużo się od nich wymaga":
O opinię na temat WAGs zapytaliśmy zupełnie inną, niemniej kontrowersyjną grupę społeczną - polityków. Jak w każdej innej, i w tej kwestii mają podzielone zdania:
WAGs są bardzo ładne, pokazują się na trybunach - zachwycał się Roman Kosecki.
Na czym polega to ich poparcie? One są i są - denerwuje się Stefan Niesiołowski.
Swoją idolkę wśród WAGs ma Ewa Kopacz. Była premier zachwyca się Anną Lewandowską:
Każda z nich ma dorobek, którym mogą się pochwalić. Najfajniejsza Lewandowska.
Naprawdę każda?
Zobacz też: WAGs - żony i dziewczyny piłkarzy (DUŻO ZDJĘĆ)