Edyta Górniak już od dawna gości w mediach za sprawą swoich przemyśleń egzystencjalnych. W przerwach od koronasceptycznych wywodów i tropienia "spisku pandemii" diwa chętnie opowiada o swojej wierze i duchowości, co bywa jednak różnie przyjmowane. Niedawno Edi pochwaliła się na przykład zdjęciem "chmury przypominającej anioła", do czego szybko dorobiła wzniosłą narrację.
W ostatnich miesiącach Edyta Górniak coraz częściej gości na łamach portali plotkarskich za sprawą snucia intrygujących teorii. Jeszcze niedawno "diwa bez matury" twierdziła, że jesteśmy świadkami przemiany świata i wejścia w nową erę, a pandemia koronawirusa, która od niedawna znów przybiera na sile, jest "grubym scenariuszem" i "zamachem na ludzkość". W odpowiedzi fani radzili jej, aby zrobiła sobie przerwę od internetu, ale niestety nie posłuchała.
Przypomnijmy: Edyta Górniak odpływa w kolejnych teoriach: "Jesteśmy świadkami przemiany świata i WEJŚCIA W NOWĄ ERĘ"
Teraz Edyta kolejny raz postanowiła poruszyć temat duchowości i panoszącego się po świecie patogenu, w który najwyraźniej nie wierzy. Na jej Instastories pojawił się antysemicki "mem", którego cytowana przez nią osoba użyła do zobrazowania kolejnego koronasceptycznego wywodu. W udostępnionym poście czytamy, że w epidemię "zainwestowano pieniądze", więc skończy się, gdy już na niej "zarobią". Kto? Tego oczywiście nie wiemy...
Także tak kochani... No comment - napisała koronasceptyczna diwa.
To jednak nie wszystko, bo Górniak udostępniła też wpis na pierwszy rzut oka dotyczący tematu wiary. Tu także nawiązała do pandemii, a dokładnie, jak sama to określiła, do "agresywnej troski o ludzi". Na koniec "natchniona" Edyta wprost nakazała się też wszystkim zadeklarować, "komu się pokłaniają"...
Czy zadałeś sobie pytanie, dlaczego "troska o ludzi" na całym Świecie stała się agresywna? Czy rozumiesz wreszcie, że strach nigdy nie pochodził od Boga? Zdecyduj, kim jesteś, czego pragniesz i codziennie wypowiadaj to na głos. Zdeklaruj się, komu się pokłaniasz... Już czas - napisała.
Reakcje na post Edyty okazały się oczywiście dość skrajne, a niektórzy fani zarzucili jej, że sposób myślenia najwyraźniej zaczerpnęła ze "średniowiecza". Sama diwa jednak nie odniosła się do żadnego z głosów krytyki...