W związku z rozprzestrzeniającą się w błyskawicznym tempie pandemią rząd zmuszony jest podejmować szereg znaczących decyzji. 13 marca premier zadecydował o przywróceniu granic, a w zeszły piątek postanowił przedłużyć zamknięcie szkół aż do Wielkanocy i wprowadził stan epidemii.
Okazuje się, że to nie koniec obostrzeń. Podczas wtorkowej konferencji Mateusz Morawiecki zapowiedział kolejne ograniczenia.
Obserwujemy ciągle wzrost liczby zachorowań, jest on znaczący - mówił premier. Będziemy przedstawiać kolejne obostrzenia, które są konieczne.
Okazuje się, że chodzi między innymi o ograniczenia w podróżowaniu i gromadzeniu się:
Wprowadzamy ograniczenia w przemieszczaniu się. Musimy ograniczać zgromadzenia do minimum. Dotyczy to również transportu zbiorowego - poinformował szef rządu, tłumacząc, że we wszystkich środkach komunikacji publicznej nie może być tłoku:
Dozwolona liczba osób w transporcie zbiorowym wyniesie połowę miejsc siedzących.
Po ulicach nie powinny natomiast poruszać się więcej niż dwie osoby (nie dotyczy to rodzin).
Będzie to dotyczyć każdego z nas. Ta decyzja jest niezbędna, by ograniczyć naszą aktywność. Wszystkie sprawy poza najbardziej niezbędnymi, jak wyjście do sklepu, do apteki, wyprowadzenia psa, odłóżmy - nawoływał Morawiecki.
Wszelkie przekraczanie norm może być zabójczo niebezpieczne - dodał od siebie obecny na konferencji minister zdrowia prof. Łukasz Szumowski i zaapelował:
Ograniczajmy wychodzenie z domu do wyjść do pracy, sklepu czy w związku z zaspokajaniem niezbędnych potrzeb. Bądźmy rozsądni i uratujmy swoje zdrowie i życie. Ograniczmy nasze wyjścia do minimum. Bardzo proszę, zostańmy w domu.
Nowe zasady obowiązują od dzisiaj (24 marca ) do soboty 11 kwietnia.