Janusz Korwin-Mikke słynie z kontrowersyjnych wypowiedzi i prowokacji. Rok temu przekroczył kolejną granicę, atakując Michała Boniego. 11 lipca 2014 roku podczas spotkania polskich europosłów w Parlamencie Europejskim publicznie go spoliczkował. Po niemal roku od incydentu Europarlament zdecydował, że Korwin-Mikke odpowie za ten czyn i uchylił mu immunitet. Mimo to polityk nie czuje się winny. Wręcz przeciwnie, uważa, że to Boni powinien żałować swoich czynów i nazywa go "człowiekiem poza marginesem".
To pan Boni się zhańbił i to on powinien żałować swojego czynu. Człowiek spoliczkowany nie powinien być przyjmowany w towarzystwie. Jest spoliczkowany, czyli jest człowiekiem poza marginesem. Policzkowanie to nie jest przestępstwo, tylko czyn symboliczny.
Przypomnijmy: Korwin-Mikke: "Ja mam przepraszać tego sku****na?"
Źródło: TVN24/x-news