Nie milkną echa skandalu wynikającego ze śledztwa serwisu "Goniec", którego dziennikarze opublikowali zeznania jednej z pracownic agencji towarzyskiej Dagmary Kaźmierskiej. W 2009 roku była właścicielka "Heidi" została skazana prawomocnym wyrokiem za "stręczycielstwo, sutenerstwo i zmuszanie młodych kobiet do prostytucji" na 3 lata więzienia, gdzie ostatecznie spędziła 14 miesięcy.
Jej kryminalna przeszłość nie stanowiła jednak problemu dla pracowników stacji telewizyjnych. Zwieńczeniem medialnej kariery skazanej był udział w 14. edycji "Tańca z Gwiazdami", z którego zrezygnowała z powodu problemów zdrowotnych. Niedługo później na jaw wyszły efekty wspomnianego śledztwa. W tym samym momencie Polsat "odciął" się od Kaźmierskiej.
Karolina Korwin Piotrowska za karierę Dagmary Kaźmierskiej wini Miszczaka i Kazen
Głos w sprawie postanowiła zabrać Karolina Korwin Piotrowska, która w ostatnim odcinku swojego podcastu "Pierwsza młodość" podsumowała telewizyjną ścieżkę przestępczyni. Zdaniem dziennikarki bezpośrednią odpowiedzialność za popularność Dagmary ponoszą ówcześni dyrektorzy programowi TVN i należącej do tej grupy medialnej stacji TTV. Korwin Piotrowska wytknęła Edwardowi Miszczakowi i Lidii Kazen angażowanie do projektów telewizyjnych osoby skazanej prawomocnym wyrokiem. Wspomniała również o niedawnym transferze Miszczaka i... Kaźmierskiej do Polsatu.
ZOBACZ TAKŻE: Polsat nie chce, żeby dziennikarze pytali o Dagmarę Kaźmierską. Tak wyglądały kulisy niedzielnego "Tańca z Gwiazdami"
Nikt do tej pory nie wymienił po nazwisku, kto do tego przyłożył rękę. Ja mogę powiedzieć, bo mi nie zależy, żeby być w TVN albo w Polsacie. Moim zdaniem trzeba powiedzieć, że szefową telewizji TTV, w której Dagmara Kaźmierska zaczęła karierę, w 2016 r., kiedy zaczął się program "Królowe życia", była Lidia Kazen, obecna dyrektorka TVN. Wtedy była dyrektorką programową TTV i pod jej berłem pojawił się program "Królowe życia". [...] Nikt mi nie powie, że nie wiedziała, co to jest za program. Nikt mi nie powie, że nie wiedziała, co wypuszcza na antenę stacji, której była wtedy dyrektorką. [...] To on [Edward Miszczak - przypis. red] wpuścił Dagmarę Kaźmierską z dwoma tym razem programami na antenę Polsatu - powiedziała w podcaście "Pierwsza młodość".
Jak zauważa Korwin Piotrowska, karierę w telewizji Dagmara Kaźmierska zawdzięcza również Piotrowi Wąsińskiemu, który dostrzegł jej potencjał (?) podczas castingu do "Pamiętników z wakacji". Wówczas doszło do nawiązania między nimi współpracy. Celebrytka w swojej książce wypowiadała się o producencie "Królowych życia" w samych superlatywach, nazywając go "przyjacielem", "bratem" oraz "mentorem". Z upływem czasu i rozwojem wydarzeń twórca reality show "umył ręce".
Przykro mi, ale to jest etap, który już zamknąłem. Wszyscy moi pracownicy również mają zakaz wypowiadania się o byłych i obecnych bohaterkach - cytuje wypowiedź Wąsińskiego dla shownews.pl Korwin Piotrowska.
Karolina Korwin Piotrowska gorzko o losach "Tańca z Gwiazdami"
Korwin Piotrowska nie omieszkała również skomentować widma skandalu, które padło na 14. edycję "Tańca z Gwiazdami". Według dziennikarki sytuacja z Kaźmierską odbiła się rykoszetem na uczestnikach polsatowskiego show. Jak twierdzi, tegoroczna edycja zostanie zapamiętana jedynie w kontekście występu kryminalistki w telewizji, co zdaniem krytyczki filmowej jest spowodowane "wyłączeniem mózgów" przez osoby współtworzące program.
Zestawiono ich z osobą, która była w więzieniu, spędziła w nim 14 miesięcy z trzech lat zasądzonego wyroku, m.in. za sutenerstwo. Oni zostali postawieni w tej sytuacji, pewnie myśleli, że ta sprawa już przyschła, ale nie tak łatwo jest wysuszyć każde gów*o. Nie każde gów*o da się zamieść pod elegancki polsatowy dywan. Ci ludzie są w fatalnej sytuacji. Nie będzie ważne, kto wygra, bo ta afera przykryła to wszystko, bo ktoś nie pomyślał, nie włączył mózgu i nie pomyślał sobie w swoim poczuciu bezkarności, wyjątkowości albo po prostu jest kretynem i nie umie czytać w Google. Stwierdził: "Ludzie nic nie powiedzą, nie zauważą". Otóż zauważyli - podsumowała.