Rafał Maślak to prawdopodobnie jeden z niewielu Misterów Polski, którym z sukcesem udało się przedłużyć swoje pięć minut w mediach. Niegdyś był stałym bywalcem stołecznych ścianek, dziś natomiast dokumentuje codzienność w sieci wraz z żoną i może liczyć na poklask sporego grona obserwujących. Jak to zwykle bywa, miewa to różne skutki.
Rafał Maślak z żoną utknęli w Grecji. "Zostaliśmy zostawieni sami sobie"
Właśnie trwa tegoroczny sezon urlopowy, co oczywiście postanowili wykorzystać także Rafał i jego ukochana. Para wyruszyła na wakacje bez dzieci i wspólnie ze znajomymi wynajęli willę na Krecie, skąd skwapliwie relacjonowali swój pobyt. Wówczas nic nie zwiastowało problemów, jednak finał ich wakacji okazał się dość problematyczny. Wszystko zaczęło się od relacji z samolotu.
Jest awaria ze skrzydłem. Naprawiają. A my siedzimy już 40 minut w samolocie - zaczął, a niedługo potem dodał: Drama w samolocie. Prawdopodobnie lot się nie odbędzie. Nie mogą usunąć usterki. Ciekawy jestem, co dalej w tej sytuacji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Niestety przeczucia Rafała się sprawdziły i wkrótce nagrywał już relację, jak wysiada z maszyny wraz z bagażem. Zarówno on, jak i reszta pasażerów wydawali się przejęci nagłymi problemami z wylotem do kraju. Dwie godziny później Maślakowi nie pozostało już nic innego, jak przekazać internautom, że ich lot został odwołany. Wspomniał przy tym, że "zostawiono ich samych sobie".
Odwołali lot. Zostaliśmy zostawieni sami sobie. Jedyna opcja, żeby wrócić, to jutro samolot do Poznania, który musieliśmy kupić. Teraz na szybko znaleźliśmy hotel. Na wszystko bierzemy rachunki. Szkoda mi tych rodzin z dziećmi, które, podobnie jak my, zostały na lotnisku.
Koszmarne zakończenie wakacji Rafała Maślaka i jego żony. Mówi, co dalej
Niedługo potem celebryta udostępnił relację innej osoby, która, podobnie jak on i Kamila, nie była zachwycona takim obrotem spraw. Maślak dodał też kilka słów od siebie.
Dostałem info od innych Polaków, którzy zostali na lotnisku. Nikt im nie udzielił żadnej pomocy, są nadal z dziećmi na lotnisku bez gwarancji, że ktoś im zwróci koszty za ewentualny hotel. Dostaliśmy info, że powrót jutro po 14-stej - przekazał.
Kolejny "update" Rafał zrobił już kolejnego dnia. Jak się okazało, pasażerom zostanie zapewniony samolot zastępczy. W takiej sytuacji lot, którym planowali wrócić do kraju, prawdopodobnie nie będzie im już potrzebny.
Niepotrzebnie kupiliśmy jednak powrót do Polski, bo dostaliśmy samolot zastępczy. Ale prawdopodobnie dostaniemy zwrot za ten wykupiony, bo takie dostaliśmy wskazówki od linii lotniczych - podsumował.
Pozostaje wierzyć, że powrót do kraju obejdzie się już bez kolejnych komplikacji.