Po burzliwym związku ze Scottem Disickiem, którego zostawiła po dekadzie wspólnego życia, Kourtney Kardashian dała się poznać od innej niż dotychczas strony - jako "kuguarzyca" słynąca ze swojej słabości do młodszych mężczyzn. Celebrytka rzuciła się w szalony wir romansów z kolegami swoich najmłodszych sióstr, za wszelką cenę próbując udowodnić wszystkim dookoła, że nie jest jeszcze "nudną mamuśką". Zmiana życiowych priorytetów nastąpiła u Kardashianki dopiero wtedy, gdy związała się ze starym znajomym, Travisem Barkerem.
Nowa miłość uskrzydliła Kourtney do tego stopnia, że po zaledwie 9 miesiącach spotykania się przyjęła oświadczyny muzyka. Na tym się nie skończyło. W zwiastunie nowego show Kardashianów narzeczeni ujawnili, że już wcielają w życie plan powiększenia rodziny.
Nowy etap w życiu nie obył się bez pewnych perturbacji. Gwiazda wyjawiła, że próby poczęcia dziecka za pomocą zapłodnienia in vitro "wprowadziły ją w menopauzę", co poskutkowało dodatkowymi kilogramami. W efekcie Kourtney mierzy się od jakiegoś czasu z nieprzychylnymi komentarzami dotyczącymi jej nieco pełniejszej niż zwykle sylwetki. 42-latka postanowiła jednak, że nie da się zastraszyć i nie będzie przejmować się krytycznymi uwagami hejterów. Na profilu jej autorskiej marki Poosh pojawiło się ostatnio zdjęcie, na którym Kourtney z dumą eksponuje krągłości w skąpym żółtym bikini marki Loeia Swim, za które zapłacić trzeba 440 złotych. Fotka spotkała się z entuzjastyczną reakcją internautów.
Brawa za nieprzerabianie fotek! Jesteś przepiękna.
O mamo... Najpiękniejsza z sióstr.
I tak to się robi! Zabiłabym za takie ciało.
Też jesteście pod wrażeniem?
W najnowszym odcinku Pudelek Podcast zdradzimy kulisy starcia Królikowskiego z reporterem Pudelka oraz opowiemy o tym, kogo nie lubią Polacy. Wyjaśniamy też, dlaczego wyłączyliśmy komentarze pod artykułami o sytuacji w Ukrainie.