Przed miesiącem światowe media obiegła informacja o odejściu Sophii Richie - córki legenradnego muzyka Lionela Richie - od swojego dotychczasowego partnera, Scotta Disicka. Ponoć zarówno rodzina młodziutkiej gwiazdy jak i ród Kardashianów, nie mogły posiąść się z radości na wieść o zakończeniu ich romansu. W końcu Disick poderwał Sophię, gdy ta miała zaledwie 18 lat. On natomiast był już 34-latkiem.
Scott miał ponoć zapewniać, że jest gotowy zrobić wszystko, aby odzyskać zaufanie Sophii. Wygląda jednak na to, że obecnie jest zbyt zajęty spędzaniem beztrosko czasu w towarzystwie swoich dzieci i ich matki na farmie w Wyoming.
W ostatni poniedziałek Kourtney Kardashian opublikowała na Instagramie zdjęcie dokumentujące jej pobyt na wsi. Na fotografii widzimy gwiazdę trzymającą na rękach malutką owieczkę. To jednak nie urocze zwierzę, a flanelowa koszula, którą miała na sobie Kourtney, przykuła uwagę czujnych internautów.
Wprawieni w boju fani Kardashianów w mig odnotowali, że koszula należy tak naprawdę do Scotta Disicka. Mężczyzna nie pojawił się, co prawda, na zdjęciu, ale magazyn Us Weekly potwierdził, że były partner Kourtney znajduje się razem z nią na należącym do Kim Kardashian i Kanye Westa ranczu wartym 14 milionów dolarów. Towarzyszą im ich dzieci, 10-letni Mason, 7-letnia Penelope i 5-letnie Reign.
Zdaniem internautów Kourtney chciała w ten sposób "zaznaczyć swój teren". Discik był w końcu widziany w tej samej koszuli na randce z Sophią w 2017 roku, podczas której balowali po nowojorskich klubach do 4 nad ranem.
Według źródła portalu Daily Mail Disick nie poruszał jeszcze tematu swojego związku z młodziutką panną Ricihie w trakcie pobytu na ranczo.
Cała rodzina dobrze się bawi, wszyscy spędzają ze sobą czas, dużo pływają. Scott nie mówił nic na temat rozstania z Sophią - cytuje tabloid.
Myślicie, że Kourtney faktycznie chciała w ten sposób wbić szpilę byłej partnerce Disicka?