Kourtney Kardashian przez wiele lat żyła w cieniu sławnej siostry Kim Kardashian. Wszystko zmieniło się jednak, gdy na drodze Kourtney pojawił się Travis Barker. Celebrytka zaczęła zmieniać podejście do życia i z impetem powróciła do łask mediów, które z wielką ochotą rozpisywały się o jej miłości z muzykiem.
Odpowiedni rozgłos zapewnił Kardashiance niespodziewany ślub w Las Vegas. Sporo mówiło się o kreacji panny młodej, bowiem na gigantycznie długim welonie Kourtney, widniała podobizna Maryi. Teraz żona Barkera coraz częściej pojawia się w mediach i gości na okładkach rozmaitych pism modowych. Jakiś czas temu wzięła udział w sesji zdjęciowej dla jednego z magazynów i przy okazji kręcenia nowego odcinka show o Kardashianach, opowiedziała nieco o swojej metamorfozie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kourtney z rozbrajającą szczerością przyznała, że musiało upłynąć sporo czasu, zanim zaczęła akceptować siebie w nieco "większej wersji". Okazał się, że przybranie na wadze w przypadku milionerki miało związek z rozpoczęciem procedury in vitro.
Osiem miesięcy leczenia in vitro zdecydowanie odcisnęło piętno na moim ciele, zarówno pod względem psychicznym, jak i fizycznym. Długo mi zajęło, żebym poczuła się naprawdę komfortowo i żebym była zadowolona ze zmian - wyznała.
Kardashianka opowiedziała też o relacji z samą sobą i jej stosunku do własnego ciała. Okazuje się, że gdy figura Kourtney była postrzegana przez innych jako szczupła i idealna, celebrytka wcale nie była szczęśliwa. Utrata wagi przez siostrę Kim była niemal równoznaczna z tym, że w jej życiu nie działo się najlepiej. Nie pomagał jej także fakt, że przez długi czas tkwiła w toksycznym związku.
Wygląda jednak na to, że Kourtney uporała się z demonami we własnej głowie, bo teraz w końcu docenia swój wygląd i jest zachwycona pełniejszymi kształtami.
Mój tyłek wygląda teraz nieziemsko - podkreśla.
Kourtney przyznała również, że w akceptacji "nowej wersji siebie" pomógł jej Travis, który powtarza jej, że jest idealna.
Posiadanie partnera, który mnie zawsze wspiera i komplementuje bez względu na wszystko, pomogło mi w pełni zaakceptować zmiany i to do tego stopnia, że teraz je uwielbiam - mówiła na wizji.
Kardashianka nawiązała również do czasów, w których była naprawdę szczupła i stwierdziła, że "wyglądało to żałośnie".
Kiedyś ważyłam 43 kg, później moją normalną wagą stało się 48 kilogramów, a dziś ważę 52 kg. W przeszłości skupiałam się głównie na cyferkach, ale teraz, gdy patrzę w przyszłość, to uważam, że "wyglądało to żałośnie" - przyznała w trakcie sesji zdjęciowej.