Po 36 latach małżeństwa Beata Kozidrak postanowiła rozwieść się z Andrzejem Pietrasem. Podobno powodem rozstania były liczne romanse muzyka, obsesja kontroli oraz słabość do kieliszka. Koniec małżeństwa okazał się dla Kozidrak jednocześnie początkiem nowego etapu. Piosenkarka zdecydowała się na przeprowadzkę z Lublina do Warszawy, a negatywne emocje przekuła w pracę nad nowym materiałem muzycznym. Kozidrak znalazła także pocieszenie w ramionach młodszego biznesmena ze Stanów Zjednoczonych.
Zobacz: Beata Kozidrak na imprezie z tajemniczym mężczyzną. To jej "biznesmen zza oceanu"? (ZDJĘCIA)
W wywiadzie dla WP Gwiazdy Kozidrak zdradziła, że jej najnowsza płyta powstała już po rozstaniu z Pietrasem. Dodała, że nowa miłość pozwoliła jej zaszaleć na nowej płycie, która pełna jest odważnych i radosnych piosenek. Zapewniła jednak, że ich treść nie do końca pokrywa się z jej życiem osobistym:
W "Upiłam się Tobą" poszłam już na całość, to nie był tekst o mnie. Moje życie prywatne się zmieniło i ta płyta była bardziej pod lupą. Jest to tekst o kobiecie w średnim wieku, która zaszalała. Napisałam trochę przekorny tekst. Można się bawić, dlaczego nie. Rozstałam się z mężem przed nagraniem płyty. Nowy mężczyzna dał mi siłę napisać radosne teksty. Nie rozliczam się z tym co się skończyło. Sama wiem, co powinnam i czego nie powinnam robić. Daję ludziom iskierkę. Jestem osobą bardzo rozpoznawalną, nawet po głosie. Przywykłam do tego, nie przeszkadza mi to. Czasami spotykam się z dużą ilością ludzi, wtedy tęsknię do swojej samotności.