Maja Ostaszewska po dwóch latach wcielania się w postać Lidki Boreckiej w Drugiej Szansie, odeszła z obsady serialu. Na Facebooku tłumaczyła, że rezygnuje z tego projektu na rzecz innych wyzwań. Nie wszystkich jednak przekonały jej wyjaśnienia. Przypomnijmy: Ostaszewska odchodzi z "Drugiej Szansy" przez... Kożuchowską? "Miała obiecane rozbudowanie jej roli, więc postanowiła zrezygnować z pracy"
Aktorki postanowiły skomentować medialne doniesienia. W rozmowie z Dzień Dobry TVN Ostaszewska stwierdziła, że nie jest z nim skłócona.
Nie wchodzę w dyskusję i w polemikę z brukowcami, nie odnoszę się do tego. Było już wiele idiotycznych wymyślonych historii. Z nikim się nie pokłóciłam. Oczywiście jest to bzdura. Kiedyś też z innymi aktorkami próbowano mnie skłócić, niestety takimi prawami się brukowce rządzą przykrymi. To żałosne i przykre, że część ludzi w to wierzy.
Kożuchowska również odniosła się do swojej rzekomej kłótni z Ostaszewską.
Zabawne to dla mnie nie jest, ale zdążyłam się do tego przyzwyczaić. Generowanie takiej energii nie jest fajne. Ja już byłam skonfliktowana właściwie ze wszystkimi swoimi bliskimi koleżankami, czy przyjaciółkami. Mam nadzieję, że Maja to zdementowała przede mną.
Przekonały Was?
Zobacz też: Maja Ostaszewska o nowym serialu: "Bardzo ważne było dla mnie, kto będzie grał w tym serialu"
Źródło: Dzień Dobry TVN/x-news