Jarosław Kret i Beata Tadla promują się na najbardziej poszkodowanych przez "dobrą zmianę" w TVP. Tadla nie była długo bezrobotna, ale Kret nie miał już tyle szczęścia. Miało się to przełożyć na ich relacje osobiste. Zobacz:Kret zazdrości Tadli powrotu do pracy! "Myślał, że wszyscy będą się o niego bić"
Tadla chyba wzięła to sobie do serca i załatwiła narzeczonemu pracę w tej samej telewizji. Znów prowadzi pogodę. Od czasu zwolnienia z TVP był redaktorem naczelnym... magazynu o ośrodkach SPA, dystrybuowanym w salonach prasowych, hotelach, gabinetach kosmetycznych i klubach fitness. Przypomnijmy: Jarosław Kret w końcu znalazł pracę. W... magazynie o ośrodkach SPA
Okres bezrobocia Kret wykorzystał na pisanie. Miesiąc po wydaniu książki W Ziemi Świętej prezenter pracuje nad kolejną publikacją. Tym razem ma to być "kryminał podróżniczy". Jarosław Kret chwali się, że sam wymyślił "nową kategorię" powieści.
Jadę do centrum Indii, kilka dni posiedzę w jednym miejscu, bo mam do napisania kilka rzeczy i muszę sobie w spokoju skończyć pisanie. To jest taki kryminał podróżniczy, dosyć nowa kategoria, sam ją wymyśliłem. Akurat te kilka dni się oderwę, nie będzie tam telefonu, bo jadę do wioski, więc skończę to.
Spróbujecie to przeczytać?
Źrodło: Newseria Lifestyle