Książę Harry od czterech lat układa sobie życie z dala od klanu Windsorów, w słonecznym Montecito. Kolejnymi wynurzeniami dotyczącymi rodzinnych sekretów młodszy syn Karola III skutecznie zniechęcił do siebie royalsów, przez co od dłuższego czasu rzadko odwiedza Wielką Brytanię. Ostatni raz przyleciał do Londynu 5 lutego, by następnego dnia spotkać się z ojcem, u którego zdiagnozowano nowotwór. Wizyta nie potrwała jednak zbyt długo - po 45 minutach monarcha zakończył spotkanie z Harrym i poleciał z królową Camillą helikopterem do Norfolk. Ponoć spontaniczne odwiedziny marnotrawnego syna nie były mu na rękę...
Już niebawem książę znowu zawita do Londynu. W maju, w katedrze św. Pawła odbędzie się bowiem ceremonia z okazji 10. urodzin Invictus Games - inicjatywy szczególnie bliskiej sercu Harry'ego. Z harmonogramu wynika, że Sussex zawita w rodzinne strony 8 maja. Tego dnia o godz. 17 zaplanowane jest nabożeństwo. Rudowłosy arystokrata zazwyczaj nie ujawniał swoich planów z wyprzedzeniem, jednak tym razem wieści o jego przyjeździe trafiły do mediów kilka tygodni wcześniej. Ponoć książę nie jest zachwycony upublicznieniem tych informacji w mediach, gdyż drży o swoje życie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Król Karol pragnie naprawić stosunki z księciem Harrym i Meghan Markle? Monarsze zależy na relacjach z wnukami
W tej zapewne niełatwej sytuacji książę może dostrzec światełko w tunelu. Okazuje się, że tym razem schorowany monarcha ma wyrażać entuzjazm w związku z przyjazdem syna do stolicy. To jeszcze nie wszystko. Jak donosi źródło magazynu Mirror, 75-latek poważnie zastanawia się nad tym, czy nie podjąć próby zacieśnienia rodzinnych więzów ze skłóconym synem i jego rodziną. Aby tego dokonać, król bierze pod uwagę wysłanie zaproszenia do Harry'ego, Meghan i ich pociech, by dołączyły do niego w jego letniej posiadłości. Ponoć do monarchy dotarło, że zaniedbał relacje z najmłodszymi członkami swojej rodziny i pragnie się zrehabilitować w ich oczach.
Karol desperacko pragnie zobaczyć Archiego i Lilibet, ponieważ od urodzenia prawie ich nie widywał - donosi źródło magazynu Mirror. Jeśli rzeczywiście wyśle zaproszenie, to Harry i Meghan z pewnością powinni zgodzić się na wizytę.
Warto dodać, że jeszcze rok temu król miał nie wykazywać większej chęci, by mieszkające za oceanem wnuki odgrywały większą rolę w jego życiu. Przypomnijmy, że gdy Karola mianowano władcą Wielkiej Brytanii, niektórzy royalsi otrzymali nowe tytuły, co miało dotyczyć również dzieci Meghan Markle i księcia Harry'ego. Brytyjskie media informowały wówczas, że Archie i Lilibet mogą wkrótce otrzymać książęce tytuły.
Później sprawa się skomplikowała - wyszło na jaw, że świeżo upieczony monarcha jest niechętny pomysłowi formalnego włączania dzieci Sussexów w szeregi royalsów. Dopiero po kilku miesiącach król podał do informacji publicznej, że Archie i Lilibet mogą się teraz oficjalnie posługiwać tytułami książęcymi i będą oficjalnie znani jako książę i księżniczka.
Myślicie, że mimo dawnych nieporozumień Harry i Meghan przyjęliby zaproszenie od Karola?