To, że król Karol nie darzy sympatią swojej synowej, nie ulega żadnej wątpliwości. Nie oznacza to jednak, że przez swoją awersję do atencyjnej Amerykanki monarcha porzucił próby ratowania mocno nadszarpniętej relacji z księciem Harrym.
Król Karol ma nadzieję na POWRÓT Harry'ego i Meghan Markle do rodziny królewskiej: "KOCHA OBU SYNÓW"
Pierwszym gestem, na jaki zdobył się nowy król pod adresem syna i synowej, było wspomnienie o nich w pierwszym wystąpieniu po śmierci Elżbiety. Media zinterpretowały jego słowa jako podanie Harry'emu i Meghan "gałązki oliwnej" na znak zażegnania konfliktu. To rozmowy, jakie Karol przeprowadził z Sussexami, miały ponoć sprawić, że król jeszcze bardziej zapragnął zjednoczyć na nowo całą rodzinę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tymczasem we wtorek wieczorem Pałac Buckingham przekazał, że Karol III będzie koronowany na brytyjskiego króla w sobotę 6 maja 2023 roku. Warto zaznaczyć, że to aż o cztery tygodnie wcześniej, niż nieoficjalnie podawała brytyjska prasa. Tak się składa, że tego dnia przypadać będą czwarte urodziny pierworodnej pociechy Meghan i Harry'ego, Archiego. W sieci nie brakuje spekulacji, czy zmiana daty nie miała posłużyć za gest pojednania kierowany w stronę syna i jego małżonki. Pojawiła się też teoria, że miała to być szpila wymierzona w Meghan, by przyćmić święto chłopca. I chociaż decyzja o wyborze dnia urodzin Archiego na koronację nieuchronnie budzi pewne pytania, królewska autorka i ekspertka Katie Nicholl twierdzi, że to najprawdopodobniej czysty przypadek.
Na pewno nie był to afront. Oczywiście taka uroczystość jak koronacja, wiąże się z długim planowaniem. A królewski kalendarz jest pełen rocznic i urodzin, więc myślę, że to absolutnie jeden tych momentów, kiedy jest to szczęśliwy zbieg okoliczności - twierdzi Nicholl.
Na razie nie wiadomo, czy Harry i Meghan przyjmą zaproszenie od rodziny królewskiej na uroczystą koronację Karola III. Myślicie, że powinni?