Jakiś czas temu Łukasz Jakóbiak, "gwiazdor Internetu", który za grube pieniądze wciska ludziom "motywacyjne" banały, wymarzył sobie, że trafi do programu Ellen DeGeneres. "Autoryzowany łowca autografów" nagrał swoje wystąpienie w The Ellen DeGeneres Show z polską aktorką udającą amerykańską gwiazdę telewizji, a następnie rozkręcił wokół tego medialny szum. "Wizualizację" Łukasza wyśmiali nawet zagraniczni blogerzy, chociaż on sam wciąż twierdzi, że odniósł sukces.
"Król wizualizacji" od dłuższego czasu regularnie bywa na ścinakach. Ostatnio lansował się na jubileuszowym pokazie Dawida Wolińskiego. Jakóbiak w wywiadzie dla portalu PrzeAmbitni przyznał, że nie jest znawcą mody, jednak podziwia "wkład artystyczny" projektanta w polską modę. Dodał, że sam w swojej szafie ma kilka rzeczy od Wolińskiego. W przeciwieństwie do udziału w Azja Express i Joanny Przetakiewicz, nie musiał o nie błagać. Zapewnił, że rzeczy kupił sam:
Kolekcja jest taka jak Dawid, jest fantastyczna. Nie jestem jednak znawcą mody niestety. Doceniam wkład artystyczny. Panie, które siedziały obok mnie, znawczynie mody, były zawiedzione, że polska publiczność tak mało spontaniczne reagowały na piękne kreacje, bo to nie były Polki. Mam pojedyncze męskie rzeczy od Dawida, nie muszę dostawać, kupiłem je.
Źródło: www.przeAmbitni.pl