Trzeba przyznać, że Meghan Markle już wielokrotnie udowodniła, że doskonale wie, jak wywołać medialny szum wokół swojej osoby. W trakcie zamieszania, jakie kilka tygodni temu wywołało niefortunnie obrobione zdjęcie Kate Middleton, żona księcia Harry'ego postanowiła w tym czasie "po cichu" ogłosić w mediach społecznościowych swój nowy projekt o intrygującej nazwie "American Riviera Orchard brand".
ZOBACZ TAKŻE: Meghan Markle WRACA na Instagram i ogłasza NOWY projekt. Dobry czas, by o sobie przypomnieć? (FOTO)
Okazuje się, że dzień, w którym w mediach pojawiły się pierwsze informacje o tym, że księżna Meghan zakłada firmę, nie jest dziełem przypadku. To właśnie tego dnia miała miejsce uroczystość związana z wręczeniem nagrody księżnej Diany. Według ekspertów ukochana młodszego syna króla wybrała tę datę z premedytacją.
Meghan zawsze postrzegała siebie jako spadkobierczynię Diany. Postrzegała siebie jako osobę cierpiącą z powodu mediów tak samo, jak Diana cierpiała. Po tej stronie pojawiła się ogromna fala krytyki, że po prostu próbuje zarobić na dziedzictwie Diany - stwierdził komentator brytyjskiej rodziny królewskiej Richard Fitzwilliams cytowany przez magazyn "The Mirror".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Meghan Markle ogłosiła pierwszy produkt swojej marki. Król Karol ma powód do dumy?
Chwile musieliśmy poczekać, aż Meghan Markle zaprezentuje całemu światu pierwszy produkt swojej marki, a okazał się nim... dżem truskawkowy. Kilka dni temu słoiczki w limitowanej wersji trafiły do znajomych pary książęcej, którzy pochwalili się prezentem w mediach społecznościowych. Oczywiście nie obyło się bez "małego" zamieszania. Debiut produktów "American Riviera Orchard brand" oficjalnie rozpoczął królewską bitwę na dżemy.
W tym miejscu warto przypomnieć, że produkcją dżemu od lat zajmuje się także Karol III. Jeszcze w czasach książęcych teść aktorki rozpoczął sprzedaż produktów ze swojej farmy i zbudował na tym jedną z największych marek żywności i napojów ekologicznych w Wielkiej Brytanii. Obecnie firma monarchy oferuje m.in. sery, warzywa, mięso czy całą gamę przetworów w tym również wspomniane dżemy.
ZOBACZ TAKŻE: Meghan Markle chce WRÓCIĆ do Wielkiej Brytanii? "Rodzina królewska wydaje się mieć NIEDOBÓR personelu"
Według informacji "Daily Mail" wypuszczenie przez Meghan Markle limitowanej liczby słoiczków pełnych truskawkowych dobroci sprawiło, że również produkty produkowane przez firmę króla Karola odnotowywały gwałtowny wzrost sprzedaży, a nawet przez kilka dni były wyprzedane. Tabloid podkreśla jednak, że zysk ze sprzedaży produktów nie trafia bezpośrednio do kieszeni monarchy, a zasila konto jego fundacji.
Jak obstawiacie, kto najwięcej na tym zyska?