Wciąż nie milkną echa oświadczenia Pałacu Buckingam, zgodnie z którym mieszkający za oceanem Meghan Markle i książę Harry już raczej nie mają co liczyć na ewentualny powrót na królewski dwór. Zgodnie z komunikatem udostępnionym na oficjalnej stronie royalsów, Sussexowie zostali pozbawieni wszelkich sprawowanych dotychczas honorowych nominacji wojskowych i patronatów królewskich.
Zobacz: Meghan Markle i Harry NIE WRÓCĄ do książęcych obowiązków! Królowa Elżbieta wydała oświadczenie
W związku z coraz bardziej napiętymi relacjami między rodzicami Archiego a resztą rodziny królewskiej wszyscy są jeszcze bardziej ciekawi zapowiedzianego już jakiś czas temu wywiadu Oprah Winfrey z Meghan i Harrym.
Choć monarchini sprytnie przełożyła swoje oficjalne wystąpienie na kilka godzin przed rozmową wnuka i jego żony z amerykańską dziennikarką, Harry zdążył jeszcze wystąpić w programie Jamesa Cordena, gdzie nie omieszkał ponarzekać na trudy książęcego życia.
Zobacz też: Książę Harry otwiera się na temat życia w rodzinie królewskiej: "Przypłaciłem to ZDROWIEM PSYCHICZNYM"
Głos w sprawie Sussexów zabrał ostatnio biograf rodziny królewskiej. Robert Jobson podczas emisji programu The Royal Beat bez owijania w bawełnę powiedział, co myśli o "niezależnym" księciu i jego żonie. Oberwało się głównie amerykańskiej aktorce, której ekspert od royalsów zarzucił, że "od początku miała plan, by odejść z rodziny królewskiej".
Myślę, że od samego początku miała taki plan i nie zajęło jej zbyt wiele czasu, by go zrealizować - stwierdził Jobson.
Zapewnił jednocześnie, że jest przekonany, iż rodzina Harry'ego, "zrobiłaby wszystko, by pomóc Markle", jednak ze względu na jej odgórny plan nawet nie mieli ku temu okazji.
Jobson odniósł się też do komunikatu, o który pokusili się Sussexowie po oświadczeniu wydanym przez Elżbietę II:
Ta nieuprzejmość w oświadczeniu, które wydali! Szczerze mówiąc, dano im dużo luzu, ale byli tak cholernie niegrzeczni wobec królowej i rodziny królewskiej...
Biograf zarzucił rodzicom Archiego "ciągłą chęć zarabiania na rodzinie królewskiej":
Powiedzmy sobie jasno, że powodem, dla którego idą do Oprah, jest wzmocnienie marki i przyciągnięcie jak największej uwagi - ocenił. Rozmawiają publicznie o życiu prywatnym, bo chcą mieć pewność, że będą zauważeni w Stanach Zjednoczonych.
Ma rację?