Skandal z udziałem księcia Andrzeja bez wątpienia wstrząsnął opinią publiczną. Przypomnijmy, że kilka lat temu wyszła na jaw bliska zażyłość syna królowej Elżbiety z oskarżanym o handel nieletnimi Jeffreyem Epsteinem. W ubiegłym roku książę Yorku został pozwany przez kobietę, którą lata temu była jedną z seksualnych niewolnic miliardera, Virginię Giuffre. Oskarżyła ona Andrzeja o trzykrotne zmuszenie jej do współżycia, gdy była nieletnia, domagając się wielomilionowego odszkodowania.
We wtorek media obiegła jednak wiadomość, że głośny proces księcia Andrzeja właśnie dobiegł końca. Książę Yorku i Virginia Giuffre podpisali bowiem ugodę. Według doniesień BBC, syn królowej zobowiązał się do przekazania "znacznej darowizny" na cele charytatywne.
Brytyjskim mediom udało się już ustalić, jaką dokładnie kwotę Andrzej przekaże Virginii Giuffre w ramach ugody. Co ciekawe, okazuje się jednak, że książę będzie mógł w tej kwestii liczyć... na pomoc matki.
Zobacz również: Brytyjska policja UMORZYŁA śledztwo w sprawie oskarżonego o gwałt księcia Andrzeja! Zaskoczeni?
Choć oficjalnie kwota ugody pozostaje tajemnicą, mówi się, że książę Andrzej może zapłacić na rzecz Giuffre i jej działalności dobroczynnej nawet 12 milionów funtów. Jak donosi Daily Telegraph, w pozyskaniu niezbędnej sumy księciu pomoże królowa Elżbieta II. Według dziennika monarchini ma opłacić ugodę syna z dochodów pochodzących z jej prywatnej posiadłości Duchy of Lancaster, które ostatnimi czasy wzrosły z 1,5 miliona do ponad 23 milionów funtów. Królowa miała także wspomóc syna w opłaceniu kosztów związanych z procesem.
Brytyjskie media spekulują, że opłacając ugodę, królowa chce odciąć grubą kreską skandal z udziałem syna tuż przed zbliżającymi się obchodami jej jubileuszu - w którym zresztą Andrzejowi zabroniono ponoć uczestniczyć.
Specjalista w sprawach royalsów Adam Helliker w rozmowie z "The Sun" podkreślił, że Andrzej nie byłby w stanie samodzielnie pokryć kosztów ugody, gdyż zwyczajnie nie posiada takich pieniędzy.
Nikt nie ma takich pieniędzy, poza jego matką. Andrzej nie jest na tyle blisko z księciem Walii [Karolem - przyp. red.], by ten zorganizował takie pieniądze. Nie ma żadnego dochodu - wyjaśnił Helliker.
Zaskoczeni?