Choć królowa Elżbieta II przyszła na świat 21 kwietnia, to oficjalnie celebruje swoje urodziny niemal dwa miesiące później. Czerwcowa parada wojskowa, która nazywa się Trooping the Colour, to podobno jedno z ulubionych wydarzeń w pękającym w szwach kalendarzu leciwej monarchini, na które karnie stawiają się niemal wszyscy członkowie rodziny królewskiej.
Ponieważ ostatnie miesiące nie były dla 94-letniej królowej Elżbiety zbyt łaskawe, monarchini szczególnie czekała na tegoroczną celebrację jej święta. Niestety, plany Pałacowi Buckingham pokrzyżowała epidemia koronawirusa, wyjątkowo egalitarnie zagrażająca wszystkim mieszkańcom naszej planety, bez względu na ich pochodzenie i status społeczny.
Z powodu pandemii, która w Wielkiej Brytanii wciąż zbiera krwawe żniwo, odwołano wszystkie imprezy masowe, a samą królową wysłano do odizolowanego od świata zamku Windsor, gdzie od tygodni przebywa w otoczeniu tylko "garstki" najbardziej zaufanych współpracowników.
Choć Elżbieta, mając na względzie niezbyt optymistyczne nastroje społeczne, zrezygnowała ze specjalnego uczczenia jej urodzin w kwietniu, to najwyraźniej nie mogła sobie odebrać przyjemności uczczenia własnego jubileuszu w tym miesiącu.
Z tej okazji w Windsorze zorganizowano dla niej mini-ceremonię, podczas której mogła w samotności obejrzeć popisy I Batalionu Straży Walijskich, stacjonującego na zamku.
"Parada", w której planowaniu Elżbieta II miała podobno aktywny udział, odbyła się na dziedzińcu windsorskiego zamku, a żołnierze wykonali przed królową kilka imponujących popisów musztry, a także oddali na jej cześć dwie salwy honorowe.
Elżbieta na tę okazję, która była jej pierwszym publicznym wyjściem od początku epidemii, wybrała elegancki płaszcz w odcieniu błękitu, do którego dobrała kapelusz w tym samym kolorze.
Zobaczcie, jak królowa Elżbieta celebrowała swoje urodziny. Myślicie, że za którymś z członków swojej rodziny tęskniła w tym roku szczególnie?