Od pewnego czasu brytyjska rodzina królewska zmaga się z poważnym kryzysem wizerunkowym. Odkąd Meghan Markle i książę Harry opuścili dwór królewski, przeprowadzając się do Stanów Zjednoczonych, a następnie udzielili kontrowersyjnego wywiadu Oprah Winfrey, wokół royalsów zapanowała atmosfera skandalu. Jak się okazuje, królowa Elżbieta w końcu powiedziała "dość".
Z ustaleń "The Sun" wynika, że 95-letnia monarchini jest już "poważnie zirytowana powtarzającymi się atakami".
Pojawiają się doniesienia, że osoby ze szczytu hierarchii brytyjskiej rodziny królewskiej mają dosyć. Została już przekroczona granica tego, co są w stanie zaakceptować. Monarchia zatrudniła prawników, a Harry i Meghan mają zostać poinformowani, że dalsze ataki z ich strony nie będą tolerowane - donosi osoba z bliskiego otoczenia royalsów.
Rodzinie królewskiej szczególnie nie spodobała się informacja o tym, że Harry pisze książkę ze swoimi wspomnieniami, która ma ujrzeć światło dzienne już w przyszłym roku. Zespół królowej Elżbiety ma w planach wysłanie ostrzeżeń prawnych do wydawnictwa Penguin Random House.
Zespół prawny rodziny królewskiej rozmawia z firmami posiadającymi doświadczenie w kwestiach zniesławienia i naruszenia prywatności. Gdyby ktoś został wymieniony w książce i oskarżony o coś wprost, można to podpiąć pod zniesławienie, a także naruszanie jego życia prywatnego. Istnieją także obawy, że amerykańskiej opinii publicznej może bardzo przypaść do gustu to, co powiedzą Harry i Meghan - dodaje informator.
Królowa zamknie usta wnukowi i jego żonie?