Nadmierny retusz zdjęć publikowanych w mediach społecznościowych nie jest w zasadzie niczym nowym. Przypadków, gdy instagramowy post drastycznie różni się od rzeczywistości, nie brakuje zarówno w Polsce, jak i poza jej granicami. Obecnie media zainteresowały się profilem niejakiej Mariam Shu, gruzińskiej modelki i celebrytki, którą śledzi w serwisie ponad 3 miliony osób.
Gruzińska "królowa życia" retuszuje twarze własnych córek? Nie uwierzycie, jak wyglądają
Choć na pierwszy rzut oka profil Mariam nie różni się od kont innych celebrytek, które uwielbiają przepych i luksusowe marki, to baczną uwagę internautów zwróciły zdjęcia jej córek. Kontrowersje wzbudził bowiem fakt, że Shu prawdopodobnie stosuje intensywną obróbkę graficzną, aby "upiększyć" córki przed insta-publiką. Komentujący jednoznacznie wytykają jej nadmierne stosowanie filtrów i aplikacji umożliwiających edycję zdjęć.
Zobacz także: Laluna Unique chwali się odchudzoną sylwetką na tle FALUJĄCYCH belek. Znów przesadziła z Photoshopem? (FOTO)
Obserwujący celebrytki wytykają jej, że córki mają nienaturalnie gładką skórę i powiększone oczy, a niekiedy wręcz zupełnie pozbawiła ich rysów twarzy. Podobne metody stosuje zresztą przy własnych zdjęciach, co również przewija się we wpisach na jej profilu. Choć wiele komentarzy skupia się na samym fakcie retuszu, to nie brak też głosów, że takie postępowanie może nie pozostać obojętne dla samooceny małych dziewczynek.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zdjęcia córek gruzińskiej celebrytki wzbudziły kontrowersje. "Wyglądają jak lalki"
Swojemu oburzeniu internauci dali oczywiście wyraz w komentarzach. Pod zdjęciami Mariam nie brak wzmianek, że lansuje nierealne i nieosiągalne ideały piękna, a przy tym buduje w córkach poczucie, że nigdy nie będą wystarczające. Shu nie poprawia zresztą publikowanych zdjęć od wczoraj, bo podobne posty z udziałem Marthy i Mileny pojawiały się na jej koncie już od miesięcy.
"Wyglądają jak lalki", "Po co ten retusz? Są idealne i bez tych filtrów", "Jak można retuszować twarze własnych córek?", "Nie uwierzę, że one tak wyglądają", "Przekazujesz im szkodliwe wzorce. Po co im te filtry? Daj dzieciom być dziećmi", "To postacie z bajek, czy żywi ludzie? Przerażające", "Nie chciałabym mieć takiego dzieciństwa. Otoczona próżnością, wiecznie z filtrem na twarzy, ale za to z drogimi ciuszkami... Słabe to" - czytamy.
Sama Shu nie komentuje sprawy i dalej wiedze bajkowe życie, walcząc o poklask milionowego grona fanów.
Zobaczcie sami. Faktycznie przesadziła?