Paulina Krupińska, w przeciwieństwie do Anny Lewandowskiej postanowiła nie wracać do pracy od razu po porodzie. A przynajmniej tak zapewniała. W maju urodziła syna i uznała, że woli skupić się na wychowaniu dzieci. Skupiała się do teraz, już możemy ją "podziwiać" na ściankach. Chwali się powrotem do formy… i znajomością z Lewandowską. Krupińska na Instagramie pochwaliła się także tym, że kupuje produkty Ani. Z tej dosyć nachalnej reklamy tłumaczyła się www.przeAmbitni.pl.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.