Krystian Ochman zdobył medialny rozgłos za sprawą udziału w 11. edycji "The Voice of Poland", gdzie rywalizował pod skrzydłami Michała Szpaka. Utalentowany wnuk światowej sławy tenora Wiesława Ochmana podbił serca jurorów oraz widzów i ostatecznie wygrał program, zdobywając tym samym kontrakt z wytwórnią i 50 tysięcy złotych. Po występie w talent show kariera wokalisty nabrała tempa. Kilka miesięcy temu Ochman wydał debiutancki album, niedawno okazało się również, że muzyk ubiega się o reprezentowanie Polski podczas tegorocznej Eurowizji.
Krystian Ochman urodził się i wychował w Stanach Zjednoczonych. Jako 18-latek przyjechał jednak do Polski, by za radą dziadka zdawać do Akademii Muzycznej w Katowicach. W 2020 roku namówiony przez mamę przyjaciela zgłosił się zaś na casting do "The Voice". Ostatnio Ochman udzielił wywiadu miesięcznikowi "Pani". W rozmowie wokalista nie ukrywał, że mieszkając w Polsce, miewał chwile zwątpienia i chciał wracać do USA, głównie przez tęsknotę za rodziną i przyjaciółmi. Ostatecznie zdecydował się jednak zostać, kontynuować edukację oraz rozwijać karierę.
W wywiadzie Krystiana zapytano, jakie korzyści przyniosło mu dorastanie w Stanach Zjednoczonych. Wokalista przyznał, że życie w Ameryce nauczyło go tolerancji i szacunku do różnych poglądów. Jak przyznał, w Polsce musi przykładać dużo większą wagę do tego, w jaki sposób wyraża swoje opinie. Jego zdaniem Polakom czasem brakuje również charakterystycznej dla mieszkańców USA otwartości. Bywa nawet, że wokalista podczas zwykłego spaceru po mieście czuje na sobie nieprzychylne spojrzenia.
Zobacz również: CIACHO TYGODNIA: Krystian Ochman, zwycięzca 11. edycji "The Voice of Poland" i wnuk światowej sławy tenora (ZDJĘCIA)
Dzięki niej [Ameryce - przyp. red.] jestem bardzo otwarty na rozmowę i na różne poglądy. Zauważyłem, że tego Polakom czasami brakuje. Bywa, że muszę bardzo uważać na to, co mówię. Tęsknię za amerykańską otwartością, choć tam ludzie nieraz pozwalają sobie na zbyt wiele. Polacy trzymają trudne emocje w sobie, a Amerykanie kochają opowiadać o problemach obcym. Czasem stresują mnie nieprzyjazne spojrzenia przechodniów na polskiej ulicy. Ludzie patrzą na siebie tak, jakby mieli ze sobą problem - stwierdził w wywiadzie.
W rozmowie Ochman podkreślił jednak, że Polacy "mają swój urok". Wokalista szczególnie docenia mieszkańców Polski za kulturę osobistą oraz szarmanckie zachowanie w stosunku do kobiet. Jak również przyznał, dorastając w USA, nigdy nie zapomniał o swoich korzeniach.
(...) Muszę przyznać, że w Stanach Zjednoczonych czułem się cały czas Polakiem. Wiem, że mam w sobie polski zew czy gen. I byłem z tego zawsze dumny. A jednocześnie jestem Amerykaninem, nie tylko z obywatelstwa - wyjaśnił.
Wokalista jest przekonany, że pewnego dnia wróci do USA. Póki co nie wie jednak, kiedy to nastąpi. Jak zdradził w wywiadzie, jest bowiem gotów szukać szczęścia nawet w najbardziej odległych zakątkach.
(...) Wszystko zależy od tego, jak potoczy się moje życie. Nie zawaham się pojechać choćby na Madagaskar, jeśli akurat tam dostanę dobrą pracę i będę szczęśliwy - stwierdził.
Widzicie Krystiana Ochmana w roli reprezentanta Polski na Eurowizji 2022?
Zaglądamy do paszportu Anny Wendzikowskiej, która w 2021 roku "odważyła się" spędzić na wakacjach ponad trzy miesiące