Krystyna Mazurówna w przeszłości rozwija karierę jako tancerka i choreografka. Od wielu lat mieszka we Francji, skąd co jakiś czas przylatuje do Polski, aby dać o sobie przypomnieć mediom.
Z początkiem lipca Krystyna Mazurówna zawitała na pokazie mody duetu Paprocki & Brzozowski w Warszawie. Gwiazda na miejscu spotkała reporterów, a podczas wywiadu odniosła się do jednego z najgorętszych tematów, jakim jest emerytura artystów w Polsce.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Krystyna Mazurówna dostaje bardzo niską emeryturę
Krystyna Mazurówna na własnej skórze przekonała się, co oznacza emerytura dla artystów. Jak wyznała w rozmowie z Pomponikiem, otrzymuje miesięcznie 240 złotych, co jest i tak jest większą kwotą w porównaniu do kilku lat wstecz.
Ja mam polską emeryturę. Miałam 105 złotych miesięcznie, ale teraz mam podniesioną do 240 złotych miesięcznie. Na szczęście Francuzi mi dali emeryturę i nie muszę ciągle pracować, żeby żyć. Raczej dopłacam, bo ja ciągle jeżdżę do Polski, oczywiście, sama sobie opłacam przeloty, hotele, żeby uczestniczyć w jakimś wydarzeniu - wyznała Krystyna Mazurówna Pomponikowi.
Krystyna Mazurówna przy okazji wyjaśniła, dlaczego emerytury gwiazd są tak niskie.
Płaciłam wszystkie składki, ale nie zawsze jest to możliwe. Jeszcze w Polsce występowałam bardzo dużo w telewizji, ale to w ogóle nie jest uznawane. Uznawane są tylko zakłady pracy, gdzie się pracuje na pensji. Miałam operę, operetkę, ale to okazało się niewystarczające. Udało mi się zapracować na prywatną emeryturę, więc nie narzekam - wyjaśniła.