Temat Anny Przybylskiej, jej życia i przedwczesnego odejścia wciąż budzi w mediach zainteresowanie. W zeszłym roku do kin trafił film o zmarłej w 2014 roku aktorce, a w święta wielkanocne na antenie Telewizji Polskiej postanowiono wyemitować czteroodcinkowy serial oparty na obrazie "Ania".
Przypominamy: Oliwia Bieniuk wybrała na premierę "ANI" stylizację inspirowaną "lookiem" Anny Przybylskiej sprzed lat (ZDJĘCIA)
Niedawno głośno było także o planie wzniesienia pomnika na cześć Anny Przybylskiej. Pomysł nie spodobał się jednak jej matce. Pani Krystyna twierdzi, że jej córka była skromną dziewczyną, "nie na pomniki".
Zobacz: Urzędnicy chcą upamiętnić Annę Przybylską POMNIKIEM. Matka aktorki jest przeciwna. Ma ważne powody
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mama Anny Przybylskiej opowiada o tym, co zastaje na grobie córki. Fani wciąż przynoszą kwiaty i znicze
W ostatnio udzielonym wywiadzie Krystyna Przybylska ujawniła, że choć od odejścia Ani minęło prawie 10 lat, na jej grobie wciąż pojawiają się kwiaty i znicze od fanów.
Myślę, że Anię lubili. Dla mnie to też jest ważne. Przynoszą przepiękne dekoracje. Na Wszystkich Świętych jest pole zniczy, choć grób jest skromny. Mama postawiła tacie skromny grób, ja też taki chciałam dla męża. Pomnik jest taki, na jaki mnie było wtedy stać. Dla mnie liczy się ten ogień, światło, pamięć o niej - mówiła w rozmowie z "Faktem".
Krystyna Przybylska smutno o życiu po utracie dziecka
Kobieta wyznała też, że w przerwach od pracy chętnie odwiedza grób pociechy:
Kiedy jest pogoda, często siadam na ławce, słychać syreny okrętów, można sobie porozmyślać, bo to piękne miejsce - opisuje, zaznaczając jednak, że wciąż musi zapełniać pustkę po śmierci córki pracą: Bólu nic nie zagłuszy. Nie ma gorszego niż strata dziecka. Dlatego ciągle pracuję, na pół etatu, póki jeszcze mogę. Chcę nieść pomoc, a nie wsłuchiwać się w siebie.
Mama Anny Przybylskiej opisuje wspólne wyprawy na cmentarz z wnukami
Rodzicielce zmarłej aktorki niekiedy zdarza się przychodzić na cmentarz w towarzystwie wnucząt.
Kiedy przychodzę tu z wnukami, to idę do mojego szwagra, a ich zostawiam. Stoją wtedy przy grobie, trzymają się za ręce. Zostawiam ich, żeby sami porozmyślali. Każde z nich na swój sposób przeżywa śmierć Ani - opowiada i dodaje: Cieszę się jednak, że mam blisko wnuki.