Nie tak dawno internauci musieli śledzić długą słowną przepychankę między Ewel0ną a Arnoldem Jabłońskim. Między byłymi zakochanymi, obecnie już szykującymi się do ślubu, doszło do ostrego spięcia, czego efektem było publiczne rozstanie w napiętej atmosferze. Ku zaskoczeniu fanów uczestniczka "Warsaw Shore" prędko pozbierała się po złamaniu sercu i odnalazła miłość w ramionach niejakiego Żółwia. Między Ewel0ną a nowym wybrankiem od razu zaiskrzyło, czego dowodem są przyjęte przez nią oświadczyny, do których doszło po zaledwie kilku miesiącach związku.
Celebrytka i jej nowy ukochany nie tracą na nic czasu, dlatego z tygodnia na tydzień wchodzą na kolejne etapy romantycznej relacji. Po wspólnym mieszkaniu i zaręczynach przyszedł czas na nowego członka rodziny w postaci zwierzaka. Ekscentryczna Ewel0na nie postawiła jednak na popularne w Polsce psy, koty czy króliki, zamiast tego wróciła do domu z... małpką. Nietypowy wybór, jak można się było spodziewać, spotkał się z ostrym sprzeciwem internautów, którzy wytykali gwieździe ignorancję i lekceważenie.
"Małpia mama" postanowiła wyczerpująco odpowiedzieć na dręczące jej obserwatorów pytania i zorganizowała instagramowe Q&A. Wśród napływających uwag znalazło się pytanie m.in. o powód zakupu takiego zwierzaka:
Od kiedy pamiętam chciałam mieć małpkę. Przymierzałam się do kupna już dużo wcześniej. Teraz czułam, że to odpowiedni moment. Zagłębiłam się jeszcze bardziej w temat i tak oto zostałam małpią mamą - zwierzyła się Ewel0na.
Nie zabrakło również ponawiających się głosów krytyki i sugestii, że małpka powinna pozostać na wolności, a nie dorastać w czterech ścianach.
Wrrr... To takie drażniące - odpowiedziała na uwagę zirytowana celebrytka, dodatkowo wrzucając zdjęcie artykułu dotyczącego wychowywania małp w różnych środowiskach, po czym odniosła się do kwestii pseudohodowli:
Jeśli kupujemy z pseudohodowli, to oczywiście, że pogłębia ten problem. Moja małpka z takiej hodowli nie jest. Posiada wszystkie papiery, jest zarejestrowana - podkreśliła.
W dalszej części serii pytań i odpowiedzi celebrytka poruszyła temat wychowywania małpki w stadzie i zapewniła, że jeśli zajdzie taka potrzeba, w jej domu pojawi się kolejny zwierzak:
Tamaryny to zwierzątka stadne, to prawda - nie powinny być same, jeśli nie jesteśmy w stanie poświęcić im odpowiednio dużo czasu. Jeżeli poświęcamy, to nie ma problemu. My stajemy się ich stadem. Ja z maluchem jestem cały czas, więc póki co nie ma potrzeby, by była druga małpka. Jeśli coś się zmieni, na pewno dla dobra zwierzątka dokupimy siostrę albo braciszka - uspokoiła (?) fanów.
Czy jej wyjaśnienia faktycznie Was uspokoiły?
Co mają wspólnego "Emily in Paris" i "Gierek"?