Bogumiła Wander przez wiele lat była jedną z najpopularniejszych spikerek w telewizji. Wtedy to prezenterka zapowiadała programy w TVP1 i TVP2, a kilkanaście lat później dołączyła do Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich. Niestety w ostatnim czasie mocno podupadła na zdrowiu. Gwiazda zmaga się bowiem z Alzheimerem i wymaga stałej opieki.
Krzysztof Baranowski w rozmowie z "Faktem" przyznał, że Bogusia najprawdopodobniej nie wróci już do ich wspólnego mieszkania.
Bogusia wymaga całodobowej opieki lekarskiej i ośrodek jej to zapewnia, więc mimo że nasze mieszkanie jest i czeka na nią, wątpię, żeby wróciła... Chyba że ktoś wynajdzie lek na tę okrutną chorobę - mówił.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Żeglarz przekazał również informacje od lekarzy, którzy przyznają, że "trudno oczekiwać zmian" w stanie zdrowia dziennikarki. Baranowski w rozmowie ze wspomnianym medium przyznał, że problematyczne staje się również zrozumienie słów, które wypowiada jego żona. W jego ocenie "choroba się zatrzymała".
ZOBACZ: Mąż chorej na Alzheimera Bogumiły Wander o jej stanie zdrowia: "Bogusia żyje już w innym świecie"
Jest bardzo rozmowna. Zawsze tak było i pozostało, tylko teraz nie bardzo można zrozumieć, co chce powiedzieć. Lekarze nic nie mówią, prócz tego, że trudno oczekiwać zmian. Oczywiście żona jest na specyficznych lekach, ale w mojej ocenie można powiedzieć, że choroba się zatrzymała. Nie ma żadnej diagnozy, że będzie lepiej lub gorzej, po prostu trzeba czekać. Ale może Bogusia nie zauważa utrapień codziennych? Więc ten jej świat jest spokojny, a może nawet na swój sposób szczęśliwy - mówił w rozmowie z "Faktem".
7 października Bogumiła Wander skończy 79 lat. Żeglarz nie zdecydował jeszcze, jak będzie świętować ten wyjątkowy dzień z żoną. Zauważył, że "najważniejsze, żeby obdarowana się poczuła lepiej, a żona się przez to lepiej nie poczuje".
Baranowski nie ukrywa również, że pobyt żony w Konstancinie to dla niego duże wyzwanie finansowe. Media już wcześniej informowały, że mężczyzna musiał pozbyć się swojej nieruchomości, by móc sfinansować pobyt Bogumiły w ośrodku.
To spore wyzwanie dla mnie. Jeżdżę po Polsce na różne wieczory autorskie, żeby zarobić. Zastanawiam się, jak zdobywać fundusze, ale to jest moja sprawa. I sam się krzątam wokół tego - mówił w rozmowie z serwisem.
Mężczyzna nie planuje na razie rejsów po morzu, ale przyznał, że realizuje się w swojej drugiej pasji, jaką jest narciarstwo. W rozmowie z tabloidem wyjawił, że startuje w zawodach, zaczynając sezon w Alpach już w listopadzie.