Epidemia koronawirusa wywróciła do góry nogami plany artystom na całym świecie. Choć w Polsce rząd powoli ogranicza obostrzenia, które miały na celu powstrzymać rozprzestrzenianie się wirusa, branża kulturalna jeszcze długo nie wróci do pracy na obrotach sprzed paru miesięcy. To duży cios choćby dla aktorów, którzy od marca nie występują w teatrach i dopiero powoli wracają na plany seriali i filmów. Wielu z nich nie ukrywa, że przez koronawirusa znaleźli się w bardzo trudnej sytuacji finansowej.
Odwołanie dużych imprez i plenerowych koncertów szczególnie zaboli też muzyków. To właśnie wiosną i latem gwiazdy naszej sceny zbijają kokosy na wakacyjnych trasach koncertowych i organizowanych przez samorządy festynach.
Przypomnijmy: Rodowicz, Kozidrak, Górniak i Sławomir - te gwiazdy zarobią najwięcej na letnich koncertach! (ZDJĘCIA)
Okazuje się jednak, że są w Polsce gwiazdy, dla których odwołanie koncertów nie jest wielką tragedią. Jedną z osób, które mimo epidemii wciąż są w dość komfortowej sytuacji, jest Krzysztof Cugowski. Lider Budki Suflera przyznaje, że ponieważ jest już na scenie od lat, to jeden stracony sezon nie wpłynie znacząco na jego zarobki:
W związku z tym, że pracuję bardzo wiele lat, moja sytuacja jest trochę lepsza, bo ja mogę prawdopodobnie dłużej nie grać i jakoś przeżyję - wyznał w programie Gwiazdy bez maski.
Cugowski wie jednak, że wielu polskich muzyków nie może powiedzieć tego samego i martwi się o kolegów:
Natomiast jeśli chodzi o młodszych kolegów, to są kłopoty i wszyscy, z którymi się spotykam, o tym mówią.
Okazuje się, że Krzysztof i jego koledzy i tak planowali w tym roku zagrać nieco mniej koncertów niż zwykle, dlatego strata będzie jeszcze mniej bolesna:
Nie ukrywam, że chyba dużo gram. Zaplanowaliśmy, że w tym roku będzie trochę spokojniej. Co prawda nie planowaliśmy pandemii, ale planowaliśmy ograniczenie tego. Myślę, że w związku z tym średnia mi wyjdzie jakaś przyzwoita.
Trzeba przyznać, że taka postawa to w naszym show biznesie wciąż rzadkość. To chyba zaskoczenie nawet dla samego Cugowskiego, który jeszcze parę lat temu zupełnie inaczej przedstawiał stan swoich finansów.
Przypomnijmy: Milioner Krzysztof Cugowski narzeka na emeryturę: "Nie wyżyję z tego, co mi płaci ZUS"